Wiele lat z rzędu jeździliśmy z przyjaciółmi na łódki w Boże Ciało. Za każdym razem odkrywaliśmy nowe, fajne miejsca w których można nie tylko smacznie zjeść, ale też odpocząć w super atmosferze. Mieliśmy dwa lata przerwy, aby w tym roku znowu powrócić na mazurskie jeziora. Wszystko było wpaniałe: przyjaciele, miejsca które odwiedziliśmy, okoliczności przyrody, a nawet pogoda ! Jedynym, acz znaczącym minusem był niedzielny powrót : wracaliśmy 8 godzin !!! 370 km.
Nasze bagaże :-(
STARE SADY
Świetna kuchnia / nie ma dużego wyboru: co dzień inna, jedna zupa i dwa, trzy drugie dania/. Wszystko świeże i bardzo smaczne. Fantastyczny sandacz : polecam.
U mnie więcej zdjęć z lądu niż z łodzi:-) Pływaliśmy jednak od rana do wczesnego wieczora:-) A że pogoda była plażowa, to mocno nie wiało. I dobrze: fajna lipa była:-)
Dziewczynom się podobało, panowie może z lekkim niedosytem, cóż...
Do następnego razu !
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądająch !
Genaiana wyprawa. Zazdroszczę Ci troszeczkę doznań. Ale cieszę się, ze tak miło spędziłas czas.
OdpowiedzUsuń