Po grochówce z kotła, rosole / z garnka:-) /, kiełbaskach wszelkiego kalibru, indyku, kaszance, sałatkach oraz lodach, przyszedł czas na gofry. Mówię Wam : PYCHA!
Przepis:
- 2 szklanki mąki
- 1 szkl. mleka
- 3 jaja
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 oleju / lub 1/3 rozpuszczonej kostki masła /
- 2 łyżki cukru pudru
Odzielamy białka od żółtek, białka ubijamy na sztywno; dodajemy cukier, żółtka, po trochu mąkę oraz mleko / w temperaturze pokojowej /; na koniec tluszcz; dobrze miksujemy do uzyskania gładkiej, puszystej masy; Moje zdanie jest takie: ilość składników jest przykładowa; czasem trzeba dodać więcej mąki, albo cukru; po prostu trochę na "oko".
To co na wierzchu to już tylko nasza wyobraźnia albo wskazówki domowników;
Te smażyła siostra. Były super, chętnych nie brakowało, ale ciasta tak:-(
Żeby nie było, że tylko jedliśmy:-) Były konkursy, zabawa w podchody, mecz na Orliku. Niestety skończył się kontuzją :-( Jeden tata skręcił kostkę:-(
Stoisko gofrowe zaczyna pracę:-)
każdy znajdował coś dla siebie:-) Ja widać gościł u nas nawet Tygrysek...
Podziękowania odjeżdżających za zorganizowanie spotkania były szczególnie miłe!
Kolejny Piknik Rodzinny przeszedł do historii. Szkoda tylko, że nie było z nami mojej Magdy z Maćkiem i Mamy.Dzieci były w Gdańsku,a Mama leczy zwichnętą kostkę:-( Fatalny uraz, szczególnie w taką pogodę...
A TAK BYŁO dwa lata temu. Przy okazji przeglądania wpisów okazało się, że nie ma fotorelacji z zeszłorocznego Festynu Rodzinnego... Szkoda.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających!!!
Super są Wasze rodzinne spotkania. Na pewno było wesoło. Przepis oczywiście kradnę.
OdpowiedzUsuńWspaniałe te Wasze spotkania rodzinne, zazdroszczę - tak pozytywnie i życzę jeszcze wielu równie udanych!!!
OdpowiedzUsuńJak widać, nie tylko Tygrysek lubi brykać :)
OdpowiedzUsuńA na gofry, to ja w domu też mam łasuchów.
Oby tradycja Waszych corocznych spotkań rodzinnych przetrwała u Was, jak nasze Pączkowanie :)