niedziela, 2 kwietnia 2017

Kładziochy razowe i WIOSNA !


Wreszcie naprawdę widać WIOSNĘ! Wszyscy o tym piszą , cały instagram pełen pięknych zdjęć. Na kulinarnych i artystycznych blogach przygotowania do Wielkanocy w pełni. Ja, podobnie jak wszyscy cieszę się Wiosną, ale nie szaleję w kuchni, nie obmyślam świątecznego menu, dlatego, że w tym roku wyjeżdżamy. Święta spędzimy  najpierw jak zawsze w Kazimierzu nad Wisłą ( Wielką Sobotę z przyjaciómi ), a resztę w Cieplicach - Zdroju- odwiedzając tatę, który jest tam w sanatorium.
 Dzisiaj, po ciężkiej weekendowej pracy w ogrodzie ( ale owocnej bardzo) dzielę się z Wami prostym przepisem na fajne kluchy i oczywiście zapraszam na spacer po moim ogrodzie:-) 





Proste kładziochy:

  • szklanka wody
  • 2 jaja
  • sół, pieprz
  • posiekana zielona pieruszka
  • mąka pełnoziarnista: 1,5 -2 szklanki
Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania dość gęstej masy:-)
Na gotującą, osoloną wodę kładziemy łyżeczką kluski; po chwili delikatnie mieszamy, a po trzech - czterech minutach odcedzamy; podajemy z sosem, gulaszem lub z boczkiem i bryndzą albo wędzonym, białym serem;


NARESZCIE WIOSNA !!!


























Weekend upłynął pracowicie, ale też bardzo miło.  Była wspaniała pogoda, nocowała u nas mama ( bardzo dobrze się nam razem pracuje), zrobiłyśmy masę prac ogrodowych u Dzieci, a na koniec jeszcze mieliśmy na " nocowance" ulubionych siostrzeńców. Choć nie spowinowaceni ze sobą ( jeden mój,  drugi męża ) to  bardzo się lubią i co najważniejsze chcą do nas przyjeżdżać . Było pierwsze ognisko i kiełbaska z patyka.


Tu mama Tereska myśli co by jeszcze wykopać do ogrodu  Wnuczków,
a tu chłopcy grający w Milionerów:-)  przy pieczeniu kiełbasek...



A na koniec  weekendu zasłużony odpoczynek:-)




Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających !  Niech Wiosna będzie z NAMI :-)

3 komentarze:

  1. Świetny, bardzo prosty przepis na kluchy. Koniecznie muszę wypróbować. Ja również szalałam w ogrodzie. Zawsze chciałam mieć takie palenisko, jakie widziałam u Ciebie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wszelkie kluchy, ale rodzina nie za bardzo, dlatego robię ich mało. Fajnie, że wyjeżdżasz na Wielkanoc. Ja jeszcze o gotowaniu nie myślę, niestety. Ogród jest tym miejscem, gdzie spędzam mnóstwo czasu. Pogoda, podobnie, jak u Ciebie dopisała.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja ciągle nie znalazłam czasu na porządki w ogrodzie :( no i na kluchy kładzione też nie mam szansy póki kuchni nie odzyskam, ale doczekam się i ja na pyszne jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń