Nie wiem, czy jeszcze ktoś z WAS ma czas na blogowanie lub choćby odwiedziny na blogach? Ja muszę złapać chwilę oddechu i dlatego robię ten ostatni przed Świętami wpis. Skończyłam dziś piernik staropolski, który mimo moich obaw smakuje super, a pachnie cudownie. Makowce wyszły pełne maku, udał się marcepan, szynki pogotowane, pieczyste w piekarniku. Córcia upiekła niesamowitą tartę orzechową i zrobiła genialne trufle na prezenty. Było jeszcze kolejne pieczenie pierników u Małgosi i Roberta, wielkie, coroczne Wędzenie i mnóstwo innych spraw. Uwielbiam te wszystkie świąteczne przygotowania i mimo zmęczenia czuję się szczęśliwa po prostu ! jeszcze sernik do piekarnika, zapakować prezenty / w tym roku wiele z nich to handmade: np. likiery i bombki /, jedziemy po południu z Córcią i ciastami :-)do Małgosi i Roberta. Na późny wieczór zostaje ubranie choinki. A Ukochany zajmie się karpiem, no i oczywiście obsadzeniem drzewka :-) U Was pewnie podobnie się dzieje?
Wszystkim zaglądającym życzę z całego serca: spokojnych, szczęśliwych, bardzo, bardzo rodzinnych Świąt ! Żeby ani komercja, ani brak czasu, ani brak pieniędzy nie posuł Ich prawdziwego przesłania. Miłości !