niedziela, 15 października 2017

Pełnia jesieni, a kolejny Ziemniak jest już przeszłością...


Ciągle bardzo dużo się dzieje : wieczór Cioteński  o któym pisałam w poprzednim wpisie, wesele, potem 7 października wreszcie udało nam się rodzinnie spotkać na kolejnym Ziemniaku:-) Mniej nas było niż w zeszłym  roku, ale jak zawsze było wesoło i ziemniaczanych dań cała masa ! Ponieważ Córcia akurat na tę sobotę przygotowywała słodki stół dla znajomej Młodej Pary - cała była w emocjach i ...
dlatego jest niewiele zdjęć :-(



Jak co roku mogliśmy skosztować :-) placków ziemniaczanych, ruskich pierogów, kartoflanki, ziemniaków z ogniska, szaraków; nowością była babka ziemniaczana z mielonym mięsem oraz fajny rodzaj puree ziemniaczanego zapiekanego z serem i boczkiem. Dodatkiem ( ale jakże chodliwym ) była kiełbasa z ogniska :-) 
Mój tata wykazał się pomysłowością i przywiózł płyty z muzyką biesiadną - dzięki temu były też tańce. Rodzinne spotkanie okazało się  okazją dmuchania 40 świeczek na torcie naszej kuzynki Beatki :-)

W tak zwanym międzyczasie ja, Córcia i nasza kochana Mariola pojechałyśmy  ze słodkościami na weselną salę. I wyszło tak:




Byłyśmy zadowolone z efektu, również goście, bo Młoda mówiła, że po krótkim czasie niewiele zostalo:-) Jednak szafirowy kolor jest bardzo trudny... brudzi, zmienia konsystencję kremów - nie  było łatwo. O wiele łatwiej pracowało się z lawendowym, żeby otrzymać szafir trzeba użyć o wiele więcej barwnika niż do lawendowego.
Ale udało się, to najważniejsze.

Wczorajszą sobotę spędziłam myjąc okna, kisząc kapustę i lepiąc pierogi. Szczęściem w porze obiadu mogłam usiąść z M. przy ognisku:-) Pięknie było ! Chwila wytchnienia, jedzenia i podziwiania jesiennych widoków :-)





Dzisiaj leniwa niedziela: odwiedziny u Małgosi i Roberta, a potem OBIAD  imieninowy u Mamy ! Nalepsze na świecie zrazy wołowe z buraczkami... 


Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających !!!

8 komentarzy:

  1. Lubię "leniwe" dni, ale bardzo rzadko ich doświadczam. Przygotowany przez córcię niebieski słodki stół wygląda wspaniale. A kartoflanej imprezy szczerze zazdroszczę. Uwielbiam ziemniaki. Placki mogłabym jeść codziennie,a od babki i puree chyba nikt nie byłby w stanie mnie odgonić. I te ziemniaki z ogniska...Rozmarzyłam się. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Doroto za miłe słowa ! Choć za samymi ziemniakami nie przepadam to potrawy z nich bardzo lubię. Ziemniaki z ogniska były rozchwytywane jak największy raryta-:)

      Usuń
  2. Tyle się u Ciebie dzieje, Aniu. Pozazdrościć.
    Nasze ognisko w ubiegłą sobotę niestety ze względu na deszcz nie doszło do skutku. Miało się odbyć wczoraj, ale moją wnusię dopadła bostonka. Może w następną sobotę wreszcie dojdzie do skutku.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu,nadchodzi babie lato,na pewno i Wam uda się pobiesiadować przy ogniu:-) Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie dni! Sama przyjemość!

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrząc na te słodkości, to się aż głodna zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy, kto ceni sobie unikalny styl i chce, aby jego taras wyróżniał się na tle innych, powinien odwiedzić https://ogrodolandia.pl/meble-na-taras. Znajdziemy tam meble tarasowe, które są nie tylko piękne, ale także mogą poszczycić się unikatowym designem. Wybór odpowiednich mebli pozwoli na stworzenie niepowtarzalnej przestrzeni do wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń