piątek, 29 maja 2015

Budyń z kaszy jaglanej, czyli śniadanie fit;

Kochana Połówka poważnie walczy z kilogramami od 1marca. Składają się na to codzienne ostre treningi i  zmiana diety. Trenigiem zajmuje się trenerka Aneta :-), a dietą ja : żona :-)
Efekty są bardzo znaczne: nie tylko spadek wagi, poprawa formy, ale  w ogóle samopoczucie. Wiadomo: przy okazji zdrowego trybu życia mojego M. i ja zdrowiej się odżywiam. Wczoraj przygotowałam na śniadanie / na po treningu  / budyń z kaszy jaglanej z jogurtem naturalnym i owocami. M. wypatrzył przepis na TVN  METEO ACTIVE. Jego smak dania zachwycił, dla mnie było OK, ale Córcia poczęstowana była na nie - jeśli chodzi o kaszę. Jednak wprowadzam budyń jaglany do diety, bo łatwo się przygotowuje, może zastąpić śniadanie, podwieczorek, albo kolację. Do tej pory dość często jedliśmy na śniadanie jaglankę na mleku, jednak na ciepło i bez dodatków.


Przepis: 3 porcje

  • 3/4 szklanki kaszy jaglanej /  opłukanej, zalanej wrzątkiem i odcedzonej /
  • 2 szklanki mleka  / u mnie 2 % /
  • cynamon / w przepisie były ziarna wanilii /
  •  3/4 dużego jogurtu naturalnego gęstego
  • 1-2 łyżeczki miodu
  • ok. łyżeczki soku z cytryny
  • cały duży banan
  • truskawki, ananas / w przepisie było kiwi /
Kaszę gotujemy na małym ogniu w mleku, mieszając co jakiś czas; po odparowaniu mleka przykrywamy i odstawiamy do ostygnięcia. Kiedy wystygnie dodajemy kawałki banana , cynamon i blendujemy na puszystą masę; Budyń przekładamy do miseczek / u mnie pojemniki w których zabraliśmy śniadanie do pracy /; jogurt mieszamy z miodem i sokiem z cytryny - dokładamy do budyniu; wszystko posypujemy owocami i jeszcze cynamonem;


Posiłek lekki, łatwy w przygotowaniu, zdrowy, po prostu FIT. Same zalety :-)

Pozdrawiam serdecznie w ten wreszcie piękny, słoneczny poranek !

Biegnę zbierać ślimaki, które nie tylko ukochały sobie hosty i floksy, ale zabrały sie do sałaty i pożarły małą sadzonkę krzewu Mojżesza:-(

niedziela, 24 maja 2015

Spacer po ogrodzie

Choć maj nie rozpieszcza temperaturami i  niewiele razy piłam poranną kawę w ogrodzie, za to  każdego dnia rano zbieram ślimaki z moich 2000 metrów:-(
Nic jednak nie jest jednak w stanie zepsuć radości jaką daje mi praca w ogrodzie :-)

Zapraszam na majowy spacer:















 Pozdrawiam serdcznie jak zawsze !

poniedziałek, 18 maja 2015

Menu urodzinowo - imieninowe

W zeszłym tygodniu Robert jednego dnia obchodził urodziny, a kolejnego imieniny. Jest trochę poszkodowany :  świętuje dwa w jednym :-)
Gosia proponowała tort truskawkowy TUTAJ, ale przekonałam ją do lekkiego torciku 'trzysmaki', którego jeszcze nie jedli. Przepis znalazłam i wypróbowałam rok temu na swoje urodziny  TUTAJ. Smak  cynamonowy zamieniłam na cappucino. Zmniejszyłam o 100 ml ilość śmietanki dodając 100 ml likieru kawowego plus płaską łyżkę kawy rozpuszczalnej. Ponieważ warstwa tofii jest nieco słodka, a cappucino trochę może mdła, dlatego  warstwę czekoladową zrobiłam mocno wytrawną. Zamiast czekolady mlecznej /  jak w przepisie / dałam gorzką. Z mlecznej zrobiłam polewę:-)



Na przystawkę przygotowałam zapiekankę z zielonymi szparagami. Małgosia i Robert szparagi mieli próbować po raz pierwszy, dlatego wybrałam taki przepis, który zachęci szczególnie Roberta:-) Nie szczególnie przepada za zielonym :-( 


Zdjęcie nieszczególnie oddaje świetny smak zapiekanki :-(

Przepis:


  • zielone szparagi /
  • paczka ciasta fracuskiego
  • 1/2 małej śmietany
  • 2 jajka
  • ser błękitny lazur lub inny ostry 
  • kilka szalotek lub inna cebula
  • opakowanie bekonu 
  • sól, pieprz do smaku

Szparagi wkładamy do osolonego wrzątku z sokiem z 1/2 cytryny / najlepiej gotować w wysokim naczyniu / i gotujemy około 4 minuty; Odcedzamy;

Blachę piekarnikową wykładamy papierem do pieczenia, układamy delikatnie rozwałkowane ciasto; smarujemy cieniutko śmietaną rozmieszaną z jajkami, solą i pieprzem; układamy pokrojone na mniejsze kawałki szparagi; plastry bekonu; krążki cebuli; posypujemy rozdrbnionym serem; polewamy resztą sosu jajeczno -śmietanowego; Wstawiamy do rozgrzanego / 180 / stopni piekarnika na około 15- 20 minut. Ciasto lekko się zarumieni, a sos zetnie;



Wychodząc z urodzin Roberta wstawiłam jeszcze do piekarnika kruszonkę z rabarbarem: żeby było coś na imieniny :-) Przepis porwałam od Bistro Mamy w zeszłym roku. Sprawdza się ze wszystkimi owocami sezonowymi:-) 

CRUMBLE Z RABARBAREM

Oczywiście dodałam trochę od siebie: otręby owsiane, część białej mąki zastąpiłam razową. Całość kruszonki posypałam mocno cynamonem;

Tej kruszonki nie próbowałam, ale słyszłam, że była bardzo dobra :-)

Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających !!!

niedziela, 10 maja 2015

Zielono mi : kolorowe naleśniki i ogrodowa zieleń


W ogrodzie wszystko rośnie jak na drożdżach, najpiękniesza teraz jest zieleń : nowe przyrosty na drzewach  i krzewach. U mnie wszystko zakwita nieco później, ale pachną już bzy i zaczynają rozwijać się konwalie. Ułudki wiosenne kwitną jak szalone. Bergenie, skalne floksy i róznego rodzaju smagliczki w pełnej krasie. Cudnie po prostu ! Jednak nie żyjemy w raju : ogród atakuje inwazja  winniczków, małych ślimaków, ale też niestety tych bez skorup. Są najgorsze: przyklejają się pod listki i wcale ich nie widać. Do chwili, gdy objedzą rośliny:-( Każdego ranka obchodzę ogród z wiaderkiem, zbieram ślimaki  i oddaję koleżance dla kur. Wczoraj moim gościom zaserwowałam kolorowe naleśniki : zielone  i pomarańczowe:





Przepis na zielone naleśniki:

  •  paczka mrożonego szpinaku  /już doprawionego/
  • szklanka piwa
  • 1/2 szklanki mleka
  • 2 jaja
  • ok.1 1/2 szklanki mąki pszennej
Do wysokiej miski wkładamy rozmrożony  szpinak, dodajemy pozostałe składniki, miksujemy; mąki plus minus: tak żeby masa miała konsystencję śmietany; odstawiamy na ok.30 minut; smażymy jak naleśniki :-)

Do ZIELONYCH zrobiłam prosty farsz z szynki i wędzonego żółtego sera: szynkę pokroiłam w kostkę, a ser starłam na grubych oczkach; Zawinięte naleśniki z farszem odgrzałam na maśle;

Przepis na pomarańczowe:

  • 1/4 litra przecieru pomidorowego
  • 1 szklanka mleka
  • 1 szklanka wody mineralnej gazowanej
  • sól, pieprz, papryka
  • ząbek czosnku
  • ok. 2 szklanek mąki / u mnie 1/2 szklanki pełnoziarnistej i reszta pszennej /

Miskujemy wszystkie składniki i odstawiamy na 30 minut;

Do POMARAŃCZOWYCH przygotowałam farsz z czerwonej fasoli, kukurydzy i piersi z kurczaka:
  • cała pierś z kurczaka
  • dowolne przyprawy
  • puszka czerwonej fasoli
  • puszka kukurydzy
  • sos pomidorowy z ostrą papryką i czosnkiem
Pierś kroimy na małe kawałki i marynujemy z solą i dowolnymi przyprawami : u mnie papryka plus rozmaryn i tymnianek / marynował siostrzeniec : prawie 9 lat :-) /, delikatnie obsmażamy na grillowej patelni. Do mięsa dodajemy kukurydzę i fasolę, mieszamy z sosem. Sosu zrobiłam więcej, był do polania gotowych naleśników;

Zapraszam jeszcze na spacer po ogrodzie:






                                                                     
                                                                        



Z wiosennym pozdrowieniem !

czwartek, 7 maja 2015

Tarty dwie : obie z kurczakiem :-)

Wiosną czas biegnie o wiele, wiele szybciej. Na szczęście nie aż tak szybko jak rosną na drzewach i krzewach liście, nie tak szybko jak rowijające się pąki wiśni, śliw i jabłoni... Ale za szybko. Ogród zajmuje mój wolny czas i kuchnia zeszła na drugi plan. Nie żebym nie gotowała :-) Ale w pośpiechu zapominam o zrobieniu zdjęć:-(
Dzisiaj zaległe przepisy na tarty. Dzisiaj można już użyć świeżych, młodych ziół.



Przepis :

  • paczka ciasta francuskiego
  • paczka mrożonego szpinaku
  • ząbek czosnku
  • 2-3 łyżki śmietany
  • kilka suszonych pomidorów
  • cała pierś z kurczaka
  • przyprawy: papryka, bazylia, sól, pieprz
  • mozarella / u mnie w kulkach /
  • oliwa
Pierś myjemy, suszymy, kroimy na kawałki, marynujemy z solą i przyprawami / odstawiamy na parę minut/; kroimy suszone pomidory na cząstki;   kurczaka  krótko dusimy na patelni grillowej; dusimy rozmrożony szpinak, doprawiając czosnkiem, solą, pieprzem i śmietaną;  ciasto francuskie rozwałkowujemy na dużą piekarnikową blachę; smarujemy szpinakiem, układamy cząstki kurczaka, połówki mozarelli oraz pomidory; zapiekamy około 10 minut w 180 stopniach;

Wersja druga / z gotowanym udkiem kurczaka na pomidorowym sosie /:

Przepis:

  • paczka francuskiego ciasta
  • gotowane udko kurczaka / jak z rosółu /
  • 1 czerwona papryka
  • kilka pieczarek poduszonych lekko z cebulą
  • kilka plasterków żółtego sera / u mnie salami /
  • przecier pomidorowy
  • zioła prowansalskie, sól, pieprz
Do przecieru pomidorowego dodajemy sól, pieprz, zioła; smarujemy nim ciasto fracuskie / rozwałkowane  na dużą blachę z piekarnika /; na nim układamy mięso z udka  i resztę składników; całość posypujemy jeszcze ziołami; zapiekamy w 180 stopniach około 10 minut;




Serdeczne pozdrowienia !

piątek, 1 maja 2015

Książka na kwiecień, czyli Międzyblogowy kącik czytelniczy

 Spóźniony wpis o jeden dzień, ale książka przeczytana w kwietniu :-) skończona dokładnie wczoraj , więcej niż czwarta w tym roku, lecz czwarta WARTA przeczytania :-) Oj, długie to zdanie, długie..., ale prawdziwe.





Moja pozycja na kwiecień to : Korona Śniegu  i Krwi Elżbiety Cherezińskiej. Myślałam o niej od początku roku, pytałam w bibliotece, chciałam kupić, aż w końcu eureka ! Koleżnka kupiła, przeczytała , zareklamowała i pożyczyła :-) Dla mnie 10 punktów: świetna proza, bazuje na historii, wiele wątków, trochę fantazy, miłośc, nienawiść, zdrada, a do tego jeszcze grubaśna ! 735 stron. 




Akcja toczy się w czasie rozbicia dzielnicowego, polskimi księstwami władają skłóceni ze sobą Piastowie. Porywają się w czasie mszy, zamykają nawzajem w lochach, trują na ucztach :-( Między nimi krążą anioły i demony i prastare duchy. Powieść Cherezińskiej ma świetne recenzje min. na blogu zielonacytryna. Ja jestem 10 razy na tak ! Polecam.

Udanego weekendu życzę !