środa, 6 lipca 2016

Młody bób z baraniną w kociołku i lipiec w ogrodzie

Dzisiaj mieliśmy z M wolny od pracy dzień. Spędziliśmy go dość leniwie muszę przyznać:-)  M. uwarzył obiad na ognisku. Składnikiem głównym była baranina. Pomyślałam, że fajnie będzie komponowała się z bobem. Ugotowałam go wcześniej i obrałam ze skórki. M. dodał jeszcze kawałki białej kiełbasy, trochę boczku, cieciorkę, marchewkę i cebulę. W biesiadowaniu przy ognisku przeszkodził nam gwałtowny wiatr i deszcz. Przenieśliśmy się pod dach:-)




Gulasz z baraniną z kociołka:


  • kawałek młodej baraniny  /zamarynowany wcześniej /
  • dwa kawałki białej kiełbaski
  • kawałek boczku wędzonego
  • litr ugotowanego i obranego bobu
  • cieciorka z puszki
  • dwie marchewki / kostka /
  • dwie cebule / talarki /
  • czosnek, rozmaryn, sól, pieprz,kumin
  • około 2 litrów wody
  • posiekana natka pietruszki
W rozgrzanym na ogniu kociołku podsmażamy kawałki boczku, cebulę, kiełbasę, mięso, czosnek i marchewkę; podlewamy po trochu wodą; dodajemy przyprawy;
gotujemy do miękkości  mięsa; ostrożnie solimy, ponieważ mięso jest już słone;
pod koniec dodajemy cieciorkę, a potem bób;

Mój M. bez próbowania posolił i ... trzeba był opić dużo wody. Zaproszeni do ucztowania rodzice stwierdzili, że widać ciągle zakochany:-)

Wspominaliśmy urodziny naszej Córci:-) Dzisiaj Jej 24 urodziny ! A wydaje się, że to tak niedawno...



A teraz prezentuję zdjęcia  ogrodu zrobione przez Córcię:
















Dzień minął o wiele za szybko:-)

2 komentarze:

  1. U nas baraniny nie doświadczysz;( Jestem ciekawa smaku z tym bobem. Zdjęcia z ogrodu piękne:-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie dni zawsze mijają zbyt szybko.
    Cudnie macie w tym ogrodzie. :)

    OdpowiedzUsuń