Dzisiaj oprócz gara fasolki po bretońsku / na zmówienie taty / , przygotowałam solidną porcję naleśników / część zamroziłam dla rodziców / z pieczarkami i porem zapiekane z sosem mornay;
- 1 szklanka mąki / z czubem /
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka piwa
- 2 jaja
- szczypta soli
- olej do smażenia
- dwie duże białe części porów
- 25 dag pieczarek
- 1 cebula
- kilka grubych plastrów wędzonego boczku
- 3 łyżki oleju
- 1 ząbek czosnku
- szczypta gałki
- sól, pieprz
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki mąki
- około szklanki mleka
- 5 dag tartego ostrego sera
- 1 żółtko
- sól, pieprz
Boczek pokroić w kostkę, lekko podsmażyć na łyżce oleju, dodać pokrojone drobno pory, dusić 15 minut; na drugiej patelni zeszklić posiekaną cebulę / na małej ilości oleju / , dodać pokrojone na drobno pieczarki; smażyć około 15 minut; połączyć z porami i doprawić solą, czosnkiem, gałką i pieprzem; przygotować sos : w rondelku rozpuścić masło, dodać mąkę,ciągle mieszając wlać ostrożnie zimne mleko, doprowadzić do wrzenia, gotować około 5 minut, dodać ser, posolić, zaprawić żółtkiem; na każdy naleśnik nałożyć cienką warstwę farszu i zawinąć, żaroodporne naczynie wysmarować masłem, zalać sosem i zapiekać około 30 minut w piekarnikiem nagrzanym do 190 stopni.
Jeszcze parę dni temu piękne lato, a dzisiaj w pierwszy dzień astronomicznej jesieni chłód i słota. Moje brzozy nie zdążyły przebarwić liści na złoto, tylko zrzucają uschłe.
Z powodu suszy niestety. Może zmiana pogody na deszczową sprawi, że drzewa zachwycą nas kolorami jesieni zanim całkiem się ogołocą?
Jak zawsze mocno pozdrawiam wszystkich zaglądających :-)
Mniam!!!
OdpowiedzUsuńJesień niestety :(
mmm... ten sos mnie zaintrygował! pycha!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takich naleśników, Koniecznie muszę spróbować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNaleśniki wyglądają pysznie, jeszcze nigdy nie jadłam ich w takiej formie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają na przepyszne:)
OdpowiedzUsuńW Kazimierzu niestety nigdy nie byłam.
UsuńKochana Aniu udanego wypoczynku, nacieszcie się sobą i wracaj szybko :)
OdpowiedzUsuńNie znam takiego sosu, ale zawsze można wypróbować :)
OdpowiedzUsuń