wtorek, 23 września 2014

Naleśniki zapiekane z sosem mornay

Dzieci wyjechały do Kołobrzegu na parę dni, my w środę na Wybrzeże poodwiedzać rodzinę. W  lato byliśmy jedynie dwa razy na krótkim urlopie: w ukochanym Kazimierzu. Raz w Boże Ciało, drugi w sierpniu. Ciągle dużo się dzieje: mini remont w domku po dziadku,  jesienne porządki w ogrodzie robię z doskoku;  Dlatego postanowiliśmy trochę zmienić otoczenie. Trasa : dom - Gdynia- Nadole - Bytów / tam spotkamy się z dziećmi / i w drodze powrotnej odwiedzimy jeszcze kuzynów w Legionowie. Bardzo cieszę się na ten wyjazd, szczególnie ze względu na mojego M, bo będziemy ze sobą całe cztery dni :-) Do nas jak zawsze, kiedy gdzieś wyjeżdżamy przyjeżdżają moi rodzice, teraz będą doglądać dwa domy :-)
Dzisiaj oprócz gara fasolki po bretońsku / na zmówienie taty / , przygotowałam solidną porcję naleśników / część zamroziłam dla rodziców / z pieczarkami i porem zapiekane z sosem mornay;





Przepis:


  • 1 szklanka mąki / z czubem /
  • 1 szklanka mleka
  • 1 szklanka piwa
  • 2 jaja
  • szczypta soli
  • olej do smażenia
Farsz:

  • dwie duże białe części porów
  • 25 dag pieczarek
  • 1 cebula
  • kilka grubych plastrów wędzonego boczku
  • 3 łyżki oleju
  • 1 ząbek czosnku
  • szczypta gałki
  • sól, pieprz 
Sos:


  • 2 łyżki masła
  • 3 łyżki mąki
  • około szklanki mleka
  • 5 dag tartego ostrego sera
  • 1 żółtko
  • sól, pieprz
Podane składniki na naleśniki zmiksować, odstawić na 30 minut, usmażyć;
Boczek pokroić w kostkę, lekko podsmażyć na łyżce oleju, dodać pokrojone drobno pory, dusić 15 minut; na drugiej patelni zeszklić posiekaną cebulę / na małej ilości oleju / , dodać pokrojone na drobno pieczarki; smażyć około 15 minut; połączyć z porami i doprawić solą, czosnkiem, gałką i pieprzem; przygotować sos : w rondelku rozpuścić masło, dodać mąkę,ciągle mieszając  wlać ostrożnie zimne mleko, doprowadzić do wrzenia, gotować około 5 minut, dodać ser, posolić, zaprawić żółtkiem; na każdy naleśnik  nałożyć cienką warstwę farszu i zawinąć, żaroodporne naczynie wysmarować masłem, zalać sosem i zapiekać około 30 minut w piekarnikiem nagrzanym do 190 stopni.




Jeszcze parę dni temu piękne lato, a dzisiaj w pierwszy dzień astronomicznej jesieni chłód i słota. Moje brzozy nie zdążyły przebarwić liści na złoto, tylko zrzucają uschłe.
Z powodu suszy niestety. Może zmiana pogody na deszczową  sprawi, że drzewa zachwycą nas kolorami jesieni zanim całkiem się ogołocą? 

Jak zawsze mocno pozdrawiam wszystkich zaglądających :-)

8 komentarzy:

  1. mmm... ten sos mnie zaintrygował! pycha!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam takich naleśników, Koniecznie muszę spróbować. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Naleśniki wyglądają pysznie, jeszcze nigdy nie jadłam ich w takiej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają na przepyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana Aniu udanego wypoczynku, nacieszcie się sobą i wracaj szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam takiego sosu, ale zawsze można wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń