Po raz kolejny na zaproszenie Amber, piekłam wspólnie z mnóstwem dziewczyn. Tym razem był to chleb kukurydziany. Piekłyśmy w ostatni weekend listopada. Publikacja miała nastąpić dzisiaj o dwudziestej. U mnie jak zwykle coś musiało wypaść... Tym razem zawiódł automat :-(
Trzymałam się przepisu i choć nie mam kamienia to chlebek ładnie wyrósł i dobrze się wypiekł. Ja jednak najbardziej lubię chleby z mąką razową bądź orkiszową; Ten smakował mi najbardziej z konfiturą :-( Zdjęcia niestety są fatalne, bo oświetlenie zimowe :-) Bardzo, ale to bardzo lubię to nasze wspólne pieczenie !
Chleb kukurydziany na poolish czyli polskim rozczynie drożdżowym
wg Hamelmana
składniki na zaczyn „poolish”:
125g maki pszennej 550
125g wody
0,5g drożdży świeżych (mniej niż ¼ łyżeczki drożdży instant)
wg Hamelmana
składniki na zaczyn „poolish”:
125g maki pszennej 550
125g wody
0,5g drożdży świeżych (mniej niż ¼ łyżeczki drożdży instant)
ciasto właściwe
250g maki 550
125g maki kukurydzianej
190g wody
1 łyżeczka soli
7g drożdży świeżych (plaska łyżeczka instant)
1,5 łyżki oleju
250g zaczynu j.w.
250g maki 550
125g maki kukurydzianej
190g wody
1 łyżeczka soli
7g drożdży świeżych (plaska łyżeczka instant)
1,5 łyżki oleju
250g zaczynu j.w.
W przeddzień pieczenia zrobić zaczyn poolish. Rozmieszać drożdże w wodzie, dodać mąkę i całość wymieszać. Przykryć folia i odstawić na 12 do 16 godzin w temp pokojowej.
Następnego dnia mąkę kukurydziana rozmieszać z drożdżami rozprowadzonymi w wodzie, wymieszać i odstawić na ok. 15 minut.
W tym czasie mąka kukurydziana powinna trochę napęcznieć, co powinno ułatwić późniejsze wyrabianie ciasta. Dodać pozostałe składniki chleba i wyrabiać (mikserem ok. 3 minut – poziom 1). Mąka kukurydziana nie jest łatwa do wyrabiania. Dlatego ważne jest aby na tym etapie skontrolować jeszcze konsystencje ciasta, w miarę potrzeby dodać maki lub wody. Wyrobić jeszcze raz około 3 minut (mikser – poziom 2). Mnie udało się zrobić ciasto luźne, ale gładkie i sprężyste i dobrze trzymające formę.
W tym czasie mąka kukurydziana powinna trochę napęcznieć, co powinno ułatwić późniejsze wyrabianie ciasta. Dodać pozostałe składniki chleba i wyrabiać (mikserem ok. 3 minut – poziom 1). Mąka kukurydziana nie jest łatwa do wyrabiania. Dlatego ważne jest aby na tym etapie skontrolować jeszcze konsystencje ciasta, w miarę potrzeby dodać maki lub wody. Wyrobić jeszcze raz około 3 minut (mikser – poziom 2). Mnie udało się zrobić ciasto luźne, ale gładkie i sprężyste i dobrze trzymające formę.
Odstawić przykryte do wyrośnięcia na półtorej godziny, w międzyczasie po ok 45 min wyjąc, lekko odgazować, uformować kule i znowu odstawić.
Wyjąć z miski jeszcze raz odgazować i uformować z grubsza, przykryć i dać odpocząć 10-20 minut. Uformować na blacie zgrabny bochenek z ładnie napiętą powierzchnia, na ile się da i ułożyć w koszyku do wyrastania na 1,5 godziny w temp ok. 24 st. Mnie po tym czasie podwoił objętość.
Piekarnik nagrzać do 240 st C (z kamieniem jeśli ktoś ma). Bochenek zgrabnie przerzucić z koszyka na łopatę, szybko naciąć, a potem przerzucić na kamień, jednocześnie wlewając do formy ustawionej na dnie piekarnika pól szklanki wrzątku.
Kiedy chleb zacznie się rumienić, otworzyć na chwilkę drzwiczki piekarnika, żeby usunąć nadmiar pary. Piec ok. 40 minut.
Niech się upiecze !
Lista piekarek zostanie wklejona do mojego wpisu jak tylko ukaże się na blogu Amber.
- Amber http://www.kuchennymidrzwiami.pl/chleb-kukurydziany-na-poolish-j-hamelmana-listopadowa-piekarnia/
- Ania http://bajkorada.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany_6.html
- Ania http://krzywakromeczka.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-wg-hamelmana.html
- Ania W http://magnolia-rozmaryn.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia-chleb-kukurydziany.html
- Anna http://ankawell.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
- Aga http://wsezonie.blogspot.com/2013/12/kukurydziane-bueczki-i-o-tym-jak.html
- Alucha http://nieladmalutki.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany.html
- Bożena http://mojekucharzenie-bozena-1968.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
- Bożenka http://www.smakowekubki.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-polskim-zaczynie.html
- Danusia http://prl-kuchniadanusi.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-listopadowa-piekarnia.html
- Gatita http://kulinarneprzygodygatity.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
- Gosia http://emigrantki-w-kuchni.blogspot.de/2013/12/kukurydziany-chleb-na-drozdzowym.html
- Gosia http://codojedzenia.pl/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli-polskim-rozczynie-drozdzowym/
- Gosia http://kochamgary.blogspot.com/2013/12/i-znowu-razem-w-listopadzie-chleb.html
- Gucio http://kuchniagucia.blogspot.com/2013/11/chleb-kukurydziany-na-poolish-i-zakwasie.html
- Iga http://japoziomka.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia.html
- Kamila http://ogrodybabilonu.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
- Karolina http://bochnasaysdelicious.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-z-listopadowej.html
- Kartoflana http://zkartoflanegopola.blox.pl/html
- Krecia http://bybyloprzyjemniej.blogspot.com/2013/12/zaproszenie-do-listopadowej-piekarni-i.html
- Łucja http://fabrykakulinarnychinspiracji.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-wg-j.html
- Magda http://konwaliewkuchni.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia-i-chleb.html
- Marcin http://swiatprzepisow.com/chleb-kukurydziany-na-zaczynie-drozdzowym-poolish-j-hamelmana/
- Margot http://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
- Marta http://czeresniowakuchnia.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-jhamelmana.html
- Marzena http://zaciszekuchenne.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
- Olimpia http://www.pomyslowepieczenie.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
- Renata S http://forksncanvas.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia-czyli-chleb.html
- Śliwka http://smakowitychleb.pl/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli-polskim-rozczynie-drozdzowym/
- Tofka http://www.parawkuchni.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-wg-hamelmana.html
- Wisła http://zapachchleba.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
Było nas trochę co ?
Wspaniały. Aż zgłodniałam. Ja słabo piekę, niestety.
OdpowiedzUsuńcudny!!!
OdpowiedzUsuńAniu, cieszę się, że się tak wciągnęłaś w pieczenie chlebków:-) Jak fajnie nacięty:-) Mi mój bardzo smakował, ale wolę na zakwasie:-) Dzięki za wspólne pieczenie i do następnego razu:-))
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo delikatnie, z takim pieczywkiem śniadanie po francusku z konfiturą i kawką byłoby jak najbardziej na miejscu. Cieszę się, ąe taka udana ta nasza listopadowa edycja :))
OdpowiedzUsuńPięknie upieczony bochenek!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za czas z Tobą w naszej piekarni.
Świetnie wygląda;):) Chyba dołączę do tej Waszej cukierni:)
OdpowiedzUsuńMasz Ci los, do piekarni!!:):)
UsuńJa też nie mam kamienia do pieczenia i przez to bochenki nie wyrastają mi okazale/ mam nadzieję, że kiedyś się go dorobię :) /
OdpowiedzUsuńTwój chleb ma WSPANIAŁĄ skórkę ! Wprost cudowną !!
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję na kolejne spotkanie w naszej wirtualnej piekarni.
Aniu i ja bardzo lubię te spotkania w naszej Piekarni. I za to kolejne już spotkanie bardzo Ci dziękuję. Ja też nie mam kamienia do pieczenia, mam w planach by kupić już bardzo długi czas :) Zwykle razem z piekarnikiem rozgrzewam blachę i na taką nagrzaną przekładam bochenek. Na pewno to nie to samo co kamień ale zawsze jednak inaczej niż przekładać na taką zimną.
OdpowiedzUsuńAniu, wyszedl sliczny, delikatny z rustykalna skorka! A spekania sa przeurocze. Dziekuje za wspolnie spedzony czas I do nastepnej akcji :)
OdpowiedzUsuńPyszny chlebek..dzieki za wspólne pieczenie..
OdpowiedzUsuńFaktycznie wyrósł pięknie!!!Dziękuje za wspólne chwile w kuchni
OdpowiedzUsuńSuper wyrośnięty. Bardzo apetyczny:) Ja też uwielbiam wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńależ wspaniała skórka!!! WOW! jestem pod wrażeniem! i czekam na kolejne wspólne wypieki! pozdawiam
OdpowiedzUsuńPieknie urósł:) Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńAniu, jaka piękna jesienna fotografia, aż się prosi, żeby tam przysiąść i odpocząć sobie.
OdpowiedzUsuńPowoli zacznę Was poznawać, co mnie bardzo cieszy. Dobrze, że mnie pochwaliłaś, bo to daje mi "kopa" do dalszego pieczenia razem z Wami. Fajnie być razem w sieci. Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie!
Oj było nas! Piękny chlebuś! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńEee toć udał się ślicznie , ja mam kamień ,ale piekłam na blasze
bardzo ladny :)
OdpowiedzUsuńjak on Ci fantastycznie wyrósł :) dziękuję za kolejne wspólne chwile i do następnego pieczenia :)
OdpowiedzUsuńChlebek cudownie spękany , wygląda mega chrupiąco. Ja też lubię nasze spotkania przy piecu chlebowym, tęsknie za jego ciepłem
OdpowiedzUsuńJa też wolę ciemne, na zakwasie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejne wspólne pieczenie. :)
Ależ piękna struktura skórki ! Do następnego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zostawienie paru słów. Już cieszę się na kolejne pieczenie :- )
OdpowiedzUsuńAniu wyrósł Ci z przytupem! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńNiestety, na swoim blogu nie mogę zlikwidować weryfikacji obrazkowej do komentarzy. W zeszłym miesiącu, na Twoja chyba prośbę, zlikwidowałam to narzędzie i skrzynkę zasypywał mi spam. Jeżeli jeszcze Cię to nie dopadło, to jesteś szczęściarą.
Gratuluję fantazyjnego bochenka i dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPięknie rustykalny Ci wyszedł. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńJa też wolę na zakwasie, ale lubię czasami spróbować czegoś innego, szczególnie kiedy pieczenie odbywa się w tak imponującym gronie:)
OdpowiedzUsuń