W sobotę bawiliśmy się na weselu u brata ciotecznego męża. Wyszliśmy bez mała ostatni. Nogi bolały: czyli zabawa udana !
Oatanimi czasy zrobiłyśmy wspólnie / mama, ja i Córcia / 54 słoiczki z konfiturami, całą masę nalewek i przerobiłam sporą ilość ogórków. Czarna porzeczka została zamrożona na kompoty, a teraz czekam na aronię i będą robione duże ilości soków pomidorowych.
Dzięki deszczom, które u nas / dość ulewnie/ padają bez mała codzień, moje trawy urosły jak szalone. Służy im wilgoć i słońce. Ciągle jeszcze kwitną róże i floksy. Pięknie przebarwiają się tawułki. Gdyby nie okropne komary, możnaby powiedzieć: jak w raju. Niestety krwiopijcy nie pozwalają o sobie zapomnieć :-)
Buziaki ! Pięknego tygodnia !
Sporo tych przetworów, ale zadziwiły mnie ogórki w butelkach ;) nie wpadłabym na taki pomysł.
OdpowiedzUsuńRobię tak już kolejny rok. Świetnie się przechowują.
UsuńAniu....nie myśl tyle,,będzie cacy zobaczysz. :) A zapasy zawsze mile widziane :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Elu. Życie wszystko weryfikuje. Nie ma czasu na myślenie, bo doszły nowe obowiązki;-)
UsuńKobieto masz tyle energii, że mogłabyś założyć elektrownię!
OdpowiedzUsuńHi, hi ! Wyobraź sobie, że wczoraj wieczorem żarówka mnie zaatakowała ! Huk, błysk, wywaliło korki, a ja dostałam w głowę:-)
UsuńJUŻ NIGDY WIĘCEJ NIC PODOBNEGO NIE NAPISZĘ!
UsuńWesele zapewne wyjdzie w najlepszym porządku i będzie zarąbiście:-) W butelkach robisz ogóki?
OdpowiedzUsuńOd kilku lat pakuję do butelek. Fajnie się robi i super przechowuje.
UsuńŻałuję, że mam za głęboką sudnię : trzymałabym w niej, razem z kiszoną kapustą:-)
U mnie czasu tez niewiele a przetworów też coraz większe zapasy:) będzie dobrze! nie może być inaczej:)) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że będzie ! Dzięki.
UsuńJa wesela nie miałam, ale rodzice osób, które takie wyzwanie podjęły odpoczęli dopiero po wszystkim. Tak więc trzymam kciuki by przedślubna gorączka nie dawała tak dotkliwie o sobie znać;) Przetwory bardzo kuszące:)
OdpowiedzUsuńTo prawda Ewo, już zaczynam źle spać... :-(
Usuń