Moje letnie śniadanie: zapiekanka z cukinii
Wczoraj, po wielkiej nocnej ulewie, obudził nas poranny chłód. Wszystko wokoło zalewało słońce. Jeszcze silne, prawdziwie letnie. Choć od ziemi i lasu czuje się nadchodzącą jesień, ciepłe promienie dają nam jeszcze nadzieję... Skoro świt wysłałam męża do roboty :-), a sama postanowiłam przyrządzić sobie uroczyste śniadanie z okazji tego cudownego poranka. Wykorzystałam do tego młodziutką cukinię i ... resztki z lodówki:-)
Przepis:
- mała cukinia
- papryka
- cebulka
- plasterek szynki
- parę cienkich kawałków camamberta
- sól, pieprz, dowolne zioła
Cukinię przekroiłam wzdłuż na cztery części / miałam również na obiad /, osoliłam, opieprzyłam do smaku, położyłam pokrojoną szynkę, paprykę i cebulkę, na to kawałki sera, posypałam ziołami prowansalkimi; zapiekałam około 6-8 minut w 180 stopniach; po wyjęciu dodałam jeszcze świeżej bazylii;
Zapiekankę zjadłam w towarzystwie tosta z pomidorami, w chłodzie wstającego dnia:-) Dlatego nie mogłam dostatecznie celbrować tej chwili...:-) Powinnam pomyśleć o ciepłych skarpetach, ale wówczas byłoby mniej romantycznie...:-)
Jeszcze parę zdjęć poranka:
Na ostatnim zdjęciu nowy mieszkaniec mojego ogrodu, hortensja na pniu, którą dostałam od przyjaciółki, z myślą, aby rozjaśniła północny zakątek skarpy. Żeby tylko chciała kwitnąć tak samo za rok :-)
Pięknego dnia !
Także u nas dzisiaj rześki poranek i już pachnie jesienią. Zrobiłaś sobie śniadanko pierwsza klasa :) W takim pięknym ogrodzie smakowało pewnie znakomicie.
OdpowiedzUsuńMam taką hortensję (tylko nie na pniu) drugi rok i pięknie przezimowała, przycięłam ją na wiosnę tak jak wyczytałam w internecie i zakwitła równie mocno jak w ubiegłym roku.Twoja z pewnością też się spisze na medal.
Pozdrawiam. Ola.
Dziękuję za podpowiedź. Mam kilka hortensji krzaczastych, ale właśnie dotąd ich nie ciełam:-( i w tym sezonie marnie kwitną. Wiosną przytnę.
UsuńŚwietny przepis, zaczerpnę sobie :-) cukinii mam full
OdpowiedzUsuńPiękny poranek , jak najwięcej takich życzę
Pozdrawiam ciepło!
Pyszne śniadanko, zjedzone w dodatku w takim ogrodzie...-marzenie:-)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć że już czuć jesień, ranki chłodne i w cieniu nie da się za długo siedzieć. a cukinia..... górą :))
OdpowiedzUsuńO jak pięknie. Zachwyciła mnie kępa trawy jak trzcina i hortensja. Tak jak pisze Aleksandra wiosną trzeba ją przyciąć i już. Będzie z roku na rok piękniejsza, zobaczysz!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
Popatrz, a dotąd znawcy mi mówili, że przycinać tylko przemarznięte:-( Człowiek uczy się całe życie...
UsuńNie mam w tym roku cukini i kabaczka-po prostu zapomniałem posiać.
OdpowiedzUsuńCzyżby pierwsze objawy...?
Wszystkie jabłka robaczywki,gniją już na drzewach,a wiosną przeglądałem
kwiaty to nie było larw kwieciaka.Zbieram i gospodarz zabiera dla krów
będzie tłuściejsze mleko przynosił:)
Hortensje też przycinam,jedną w doniczce zjadły ślimaki-same klęski.
Twoja piękna,wśród tej zieleni wygląda uroczo-nie zazdroszczę:)
"www.youtube.com/watch?v=B3aWlt81EwU"
Pozdrawiam:)
Owoce w tym roku niespecjalne, od nadmiaru wody psują się zbyt szybko. Krowom pozazdrościć witaminowej karmy :-)
UsuńU mnie ślimaki opędzlowały aksamitki/, nie wiem co im smakuje w tych śmierdziuchach/, ale też zjadły piękne cynie :-(/\
ale pięknie u Ciebie!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudne śniadanie:)
OdpowiedzUsuń