W końcu to takie mega świąteczne ciasto ! Przepis zaczerpnęłam ze świetnej książeczki Hanny Szymanderskiej Wilgilia ;
Przepis:
- szklanka miodu pszczelego / u mnie lipowy /
- szklanka cukru
- kostka masła
- 1/2 kg mąki
- 2 małe jaja
- 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczanej
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 opakowanie przyprawy piernikowej
- 1łyżka orzechów włoskich, 1 łyżka migdałów
- 1 łyżka posiekanej skórki pomarańczowej
- 2 figi
- niewielka ilość mleka / do rozpuszczenia sody, soli i przypraw
Przygotowanie:
Miód, masło i cukier podgrzewamy , aż do wrzenia.Do przestudzonej masy dodawać stopniowo jajka, mąkę i resztę składników, cały czas wyrabiając. Dodać posiekane drobno bakalie i dalej wyrabiać przez około 30 minut. Wyrobione starannie ciasto przechowujemy w kamiennym naczyniu przykrytym lnianą ściereczką, w chłodnym miejscu. Conajmiej przez kilka dni, a najlepiej kilka tygodni, żeby 'dojrzało '. W dniu pieczenia keksówkę smarujemy tłuszczem wkładamy do niej ciasto i pieczemy w piekarniku magrzanym do 180 stopni ok. 60 minut. Po ostygnięciu placki przełożyć lekko podgrzanymi powidłami śliwkowymi / ja chyba użyję czekolady /, ułożyć na desce, przykryć papierem i drugą deską / obciążyć równomiernie / i odłożyć w chłodne miejsce. Piernik należy upiec kilka dni przed podaniem;
Pani Szymanderska podała przepis na całe kilo mąki, ja przygotowałam ciasto z połowy porcji ;
W czasie przygotowania piernika mąż pyta co robię. Ja mu odpowiadam zgodnie z prawdą, że piernik na święta. On na to : A po co ? Przecież już masz jednego starego piernika:-)
Przepis dodaję do akcji:
O jaki mężuś błyskotliwy i z dystansem :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Elu i poczucie humoru i dystans do siebie ma - na szczęście :-)
UsuńDowcipny jest Twój mąż, a Ty prawdziwa Pani Domu. Kiedyś robiłam ten piernik i po upieczeniu pierniki mi smakowały, tzn nikt ich nie jadł i teraz robię zwykłe pierniczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże się okazać, że za rok też będą tylko pierniczki...
UsuńMoże się okazać, że za rok też będą tylko pierniczki...
UsuńAniu na pewno wyjdzie pyszny:)))
OdpowiedzUsuńOby, Magdo, oby...Okaże się za trzy tygodnie.
Usuńświęta zapowiadają się u ciebie aromatycznie i smakowicie:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTylko westchnę Polinko - wiedząc jakie będą u Ciebie...
UsuńMmmm pychotka, ja mam dwie lewe ręce do wypieków :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie i ciepło w te zimne dni :)
Dołączyłam do grona obserwatorów :) w wolnej chwili zapraszam do siebie.
Aniu, piszesz, że zamierzasz przełożyć piernik czekoladą. Może jednak przełóż go powidłami, a czekoladą polej cały piernik. :)
OdpowiedzUsuń