20 marca
Wyobraźcie sobie, że mam w swoich zapiskach trzy odręczne przepisy mojej ukochanej
Babci.
Jej niestety dawno już nie ma, ale... pozostały piękne wspomnienia. Babcia to
pomarańczowy zapach dzieciństwa ( wystawała bowiem w kolejkach pomarańcze), wedlowska czekolada z orzechami, zawsze jakieś zaskórniaki, cudowne opowieści o Zakopanem ( które bardzo kochała) i... rozmowy o seksie: kiedy już wyrosłam z wieku przedszkolnego :-) Była cudowna i kochana. Jak to Babcia.
Dzisiaj upiekłam Murzynka z Jej przepisu:
Margarynę zastąpiłam masłem. Proszki do pieczenia wyglądają inaczej: daję 2 czubate łyżeczki.
Z Murzynkiem wiąże się pewna anegdota dotycząca początków mojej przygody z kuchnią :-)
Pierwszego Murzynka opłakałam rzewnymi łzami. Dlaczego?
Byłam jeszcze w podstawówce
( szósta, siódma klasa): z przejęciem rozpuszczałam składniki, studziłam, dodawałam żółtka, ubijałam z namaszczeniem białka, nie zapomniałam o proszku do pieczenia, ale jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że placek dziwnie urósł ! Dodałam tylko jedną szklankę
mąki:-) Upiekł się piękny zakalec, kto tego nie zna? Tylko mój Tata był zadowolony... bardzo lubi zakalce !
Dzisiejszy udał się jak trzeba i tak też smakuje ! Polecam go szczególnie dlatego, że jest
ciastem, które robi się szybko, nie wymaga wprawy i naprawdę świetnie smakuje !
A i jeszcze: można go przechowywać naprawdę długo.
Co sądzicie? Macie jakieś babcine przepisy na Murzynka?
Pozdrawiam.
mniam!!! wyślij mi serwiskiem ;) albo DHLem :)
OdpowiedzUsuńPołóweczkę zapakowałam i mogę przekazać M. jak będzie jechała;-)
OdpowiedzUsuńTak!!!!!
OdpowiedzUsuńja murzynka robię bardzo podobnie, czasem dorzucam żurawinę. Przyznam się szczerze, że ja również uwielbiam zakalce
OdpowiedzUsuńO! Ja tylko próbowałam z orzechami.
OdpowiedzUsuńAga, będę próbowała zrobić koszyczek drożdżowy na Wielkanoc:-)
bardzo lubię murzynek, dodaję zawsze konfiturę wiśniowa do środka wtedy jest fajnie wilgotny i dłużej zachowuje świeżość :), Twój wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńUlu,jak dodajesz do środka? Przekrawasz i smarujesz, czy surowa warstwa ciasta- konfitura - surowe ciasto?
OdpowiedzUsuńGosza: mój pierwszy murzynek wyszedł jak kamień...to było w podstawówce. Z koleżanką Aśką R. wsypałyśmy cały kilogram mąki....po prostu przepis był nieprecyzyjny:-) Później chciałyśmy to uratować...i dodawałyśmy jajaka! To był murzynek, którym można było zabić. Od tego traumatycznego przeżycia za murzynka się nie zabieram:-)
OdpowiedzUsuńMoże zaproponuję warszataty pieczenia ciast?
Usuńczemu nie:-)
UsuńTo proszę zgłaszać chęć uczestnictwa:-)
OdpowiedzUsuńGenialne ciacho! Proste w przygotowaniu, niesamowite w smaku :)
OdpowiedzUsuńZa suche. Zbyt słodkie. To nie jest wyśmienite ciasto. Szukam dalej.
OdpowiedzUsuń