Mocno czekoladowe babeczki
Dzisiaj dołączam się do akcji Bei Czekoladowy tydzień i przedstawiam Wam
/ pewnie znany / przepis na czekoladowe babeczki browne. Próbowałam tych cudownie gorzko-czekoladowych muffin u mojej chrzestnej mamy i pokochałam ich smak. W moich zmieszałam mąkę pszenną z pełnoziarnistą, dodałam odrobinę proszku do pieczenia, a kostkę gorzkiej czekolady zastąpiłam mleczną z orzechami:-)
Przepis:
babeczki browne /12 szt/
- 30 dag gorzkiej czekolady
- 12 kostek mlecznej z orzechami
- 16 dag masła
- 18 dag cukru
- 2 łyżki pszennej mąki i 2 łyżki pełnoziarnistej
- 8 jajek
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzewamy do 240 stopni / u mnie góra/ dól /. Czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej; żółtka ubijamy z cukrem do uzyskania jasnej, puszystej masy; do niej dodajemy rozpuszczoną czekoladę z masłem, mąkę, proszek oraz na koniec ubitą pianę z białek / na najniższych obrotach lub ręcznie mieszamy/; Foremki / u mnie silikonowe / napełniamy do 3/4 wysokości; Pieczemy 10- 12 minut.
Podajemy ciepłe!
Karnawał ciągle trwa, można jeszcze bezkarnie poszaleć z czekoladą... Oczywiście w granicach rozsądku:-)
Moich czytelników ściskam mocno czekoladowo !!!
Wyglądają cudownie :) A jak się do mnie uśmiechają ;)) ja też mam w planach coś słodkiego tzn jakąś alternatywę na tłusty czwartek bo o losie nie znoszę pączków, sam ich zapach mnie odrzuca. A kiedyś jako dzieciak się tak zajadałam ;) ale to były specjalne pączki (ja wiem Ty o czekoladzie Aniu ja o pączkach) z nadzieniem z bitej śmietany oblane czekoladą gorzką, codziennie rano za dzieciaka tata nam przynosił ciepłe z piekarni, ach ! :) Co do granoli moją się robi expresowo czyli w 5 minut i wszystko na patelni dla ułatwienia sobie życia :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że kiedyś bardzo lubiłam słodycze a tera i to chyba też trochę sprawka Michała mogą raczej dla mnie nie istnieć. Jak coś robię to raczej gorzka czekolada u nas króluje ;)
UsuńAleż wiem Moniko, że granolę robi się szybko... tylko trzeba się zebrać :-) Za pączkami nigdy nie przepadałam, jedynie mojej teściowej były dobre:-) Ale możesz faworki upiec - są przepyszne. Mogą być również na słono do np. czerwonego barszczyku.
UsuńFaworki Michała mama robi zresztą bardzo dobre :)
Usuńmimo to omijam je szerokim łukiem, myślę nad czymś innym i hmm zdrowszym ;) zobaczymy co z tego wyjdzie :)
ale smaka mi narobiłaś
OdpowiedzUsuńO kurcze.. Wyglądają super. Chyba zjadłam jedną, ale była już sucha ;)
OdpowiedzUsuńByła sucha, bo piekłam je w piątek - mogłaś podgrzać w mikrofali :-)
UsuńJa jadłam w niedziele wieczorem ;)
Usuńmmm, aż ślinka leci :))) mniam!
OdpowiedzUsuńPiękne babeczki Aniu. kiedyś zrobiłam bardzo podobne i co...weszli goście i nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia. :))
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają, moje maluchy uwielbiają takie ciemno czekoladowe
OdpowiedzUsuńJuż same oczy się radują:)
OdpowiedzUsuńIch wnetrze wyglada absolutnie niesamowicie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziekuje za udzial w tegorocznym CzekoTygodniu!
Cieszę się, że mogłam dołączyć.
UsuńPozdrawiam.