Pączusie z serka o których marzyła Małgosia :-)
Podczas moich spotkań z Małgosią i Robertem wymieniamy się spostrzeżeniami nie tylko na tematy kulinarne / filmowe, czy doczycące życia po prostu /, ale akurat te smakowe :-) inspirują mnie i Gosię do sprawdzania ich w realu. Jakiś czas temu Małgosia opowiadała o pączusiach, które smażyła kiedyś Jej Mama. Podczas naszego środowego spotkania zostały stworzone, spróbowane i sfotografowane :-)
Przepis jest tak prosty, że chyba nie ma drugiego takiego:
- trzy serki homogenizowane
- dwie szklanki mąki
- dwa jaja
- zapach waniliowy
- dwie łyżeczki płaskie proszku do pieczenia
- cukier puder do posypania
- olej rzepakowy do pieczenia
Wszystkie składniki mieszamy na gładką masę, rozgrzewamy olej / w naczyniu, nie na patelni / smażymy krótko z obu stron, odsączamy na papierowym ręczniku;
Kiedy przestygną posypujemy cukrem pudrem; Wyszło tyle co na zdjęciu:-)
Smacznego !!!
Bardzo fajnie smakują, a zanim się je zje można bawić się w zgadywanie co przypominają swoim kształtem, bo każdy pączuś inny: albo zółw, albo jeż, albo... nie wiadomo co :-)
Serdeczności !
ale pyszniutkie! ja robię na tłusty czwartek jak co roku pączki serowe ale z białym serem
OdpowiedzUsuńW tłusty czwartek smażę tylko faworki !
UsuńA pączki z białym serem też wypróbuję:-)
A ja jeszcze takich nie robiłam;):)
OdpowiedzUsuńMagdo, dla mnie to również był debiut :-)
Usuńświetne, a jesli do tego było fantastyczne towarzystwo, to już w ogóle odlot :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Kasiu ! Mnie te cotygodniowe spotkania dają wiele radości.
UsuńMmm, ale cuda:)
OdpowiedzUsuńPyszne takie, kiedyś robiłam i też wychodziły mi wielokształtne, a nie okrągłe ;P
OdpowiedzUsuń