wtorek, 3 czerwca 2014

Rodzinny Festyn cd.

W sobotę pogoda była wymarzona na zaplanowane spotkanie: ani za gorąco, ani za chłodno. Po prostu idealnie. Wymyśliłam trzy drużynowe konkursy / jeden właściwie przechwyciłam od przyjaciółki, która tego samego dnia miała u siebie firmową integrację / i podchody. Była wspomniana wcześniej drużynowa sztafeta z przeszkodami, bieg z jajkiem na łyżce i wbijanie gwoździa w pieniek:-) Oprócz tego super atrakcją dla dzieci okazało się malowanie twarzy i puszczanie mydlanych baniek, które później przejęte zostały przez dorosłych i okazały się świetną zabawą:-)




Nawet najmłodsza latorośl zdawała się być szczęśliwa...
Po zabawach i podchodach, rozpaliliśmy ognisko, piekąc przy nim kiełbaski, chlebek, nie zabrakło Polaków rozmów o polityce, ale też i śmiechu było co nie miara i nawet zaproszenia weselne były wręczane:-)
                                  


Goście rozjechali się po zmroku, a my z M. jeszcze siedzieliśmy przy ognisku dzieląc się wrażeniami :-) Na naszą ławeczkę dosiadła się mama, która nie mogła spać / chyba z nadmiaru wrażeń :-) Śmieliśmy się z Leo, małego destruktora, który to gdzie nie przeszedł to coś zbroił: potłukł klosz ogrodowej lampy, sypał piachem na samochód, porwał opakowanie na karty / nie swoje/, a następnego dnia, kiedy to szłam nasypać psu karmy do miski, okazało się, że pełno w niej kamieni :-) Leo Destruktor po prostu, ale zabawny !

13 komentarzy:

  1. A może by tak bule-pentaqe:"pl.wikipedia.org/wiki/KSP_Jedlina-Zdrój"
    "Obrazy dla bule gra"
    A tutaj moi sąsiedzi:"bip.gmina.nowaruda.pl/pliki2/boules%2030_10_2007.pdf"

    Fajnie tak,luzik!!
    Starsi zawodnicy-reemigranci z Francji-już odeszli.Zawody jednak kontynuujemy,stało się to już tradycją.Przyjeżdżają nawet Francuzi autobusami.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam na podane linki i przyznam szczerze: pierwszy raz słyszę/ a raczej widzę/ i bardzo mi się gra owa podoba :-)
      Bardzo dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  2. Widać, że impreza naprawdę udana;))) U mnie w sobotę też było niezwykle wesoło:))) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wesoło i na pewno pysznie było u Ciebie Magdo :-)
      Buziaki.

      Usuń
  3. Aniu, pozdrowienia. Faktycznie nie mam na blogu kontaktu, ale jakby w niedługim czasie szykuje się nowa odsłona bloga więc zamieszczę kontakt. Tymczasem zostawiam tutaj mój adres email: ula.zgierun@wp.pl. :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ulu za adres. Napisałam do Ciebie parę dni temu, mam nadzieję. że doszło ?:-)

      Usuń
  4. Niesamowici jesteście, nieco zwariowani, ale bardzo pozytywnie. Jeszcze takiej zgranej rodziny nie widziałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, to prawda normalni nie jesteśmy:-) Ale jeśli chodzi o spotkania, śpiew i wino:-) to bardzo zorganizowani !
      A i swoje towarzystwo lubimy co najważniejsze :-)

      Usuń
    2. To Ci napiszę, że masek, przebieranek i zawodów nigdy nie widziałam u bawiącej się rodziny. U nas grill, piwo, rozmowy i potem piwo, piwo, piwo i rozmowy.

      Usuń
    3. U nas też taki schemat. Ale zwykle coś się wykluje: jak nie śpiewy, to piłka, albo tańce.
      Buziaki.

      Usuń
  5. Rodzina, rodzina, rodzina ach rodzina....fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś Elu wiedziała, że fajna. Ja na swoją nie narzekam: czasem może się zżymam nieco / kto nie? /, ale oni są i do tańca i do różańca :-)

      Usuń
  6. Wnioskować można, że świetna zabawa:) U nas także bańki mydlane poszły w ruch: prezent dla Jasia i kiciusiów;) Bardzo zazdroszczę możliwości wyciszenia się przy ognisku i ogrodu:)

    OdpowiedzUsuń