niedziela, 23 marca 2014

Obiad po francusku i wszędzie WIOSNA !

Wczoraj strasznie zwariowany dzień ! Pogoda oszałamiała po prostu, w ogrodzie nie wiadomo za co się zabrać najpierw. Porządki były zrobione z grubsza wcześniej, ale ostatnie załamanie pogody/ czytaj: wichury / sprawiło, że trzeba było ponownie chwycić za grabie... Do tego cięcie, nawożenie,a i jeszcze oprysk nie zrobiony... Kocham Wiosnę, jednak te początki są bardzo, bardzo trudne. Szczęściem, że moja mama jest zapaloną ogrodniczką, bo bez Jej i taty pomocy byłabym... w lesie !
Oprócz rodziców gościliśmy jeszcze przyjaciół na obiedzie / przyjechali odwiedzić moje kontuzjowane Dziecko /;
Córcia pomagała dzielnie z przygotowaniu obiadu na siedem osób / chociaż nie łatwo jej z usztywnioną nogą /. Wymyśliłam, że ściągnę pomysł od Eli TUTAJ, ale przerobiłyśmy go trochę po swojemu:-)


Przepis:

  • 2 paczki ciasta francuskiego
  • podwójna pierś z kurczaka
  • 2 ugotowane udka bez skóry
  • 1/2 kapusty pekińskiej
  • ok.20 dag pieczarek
  • 1papryka
  • sól, pieprz, curry, czarnuszka
  • rozmącone jajko

Pokrojoną w paski pierś obsmażamy na maśle i przyprawiamy; podduszamy pieczarki , na koniec dodajemy pokrojoną kapustę; dusimy jeszcz około 4 minut / solimy/; obieramy ugotowane udka;
Ciasto dzielimy na 8 kwadratów; układamy na nich farsz; u nas :
udka + pieczarki z kapustą
pierś z papryką i kapustą
Sklejamy, smarujemy jajkiem, posypujemy czarnuszką i do piekarnika na 200 stopni, około 15 minut;



Podałyśmy z rosołem, bo nie zdążyłam zrobić czerwonego barszczu :-( Oraz z surówką;
Bardzo, bardzo smaczne !
Dzięki za inspirację Elu !!!
A dzisiaj... pogoda nieco się zepsuła, ale jeszcze nie na tyle, żeby nie wybrać się na rowery:-)


Łatwo nie było, bo trasę opracował mój M ,a jego pomysły są zawsze... dość trudne. Pojechaliśmy odwiedzić Małgosię i Roberta, ale nie zwykłą drogą tylko obwodnicą, która jest dopiero w budowie:-( Przeprawa była niezła. ale daliśmy radę !


Ptaki śpiewają, kwitną wierzby i leszczyny, a i już prawie forsycje. Widzę na zaprzyjaźnionych blogach, że WIOSNA w niektóre regiony dotarła szybciej - do nas też ma już blisko:-) W moim ogrodzie pojawiły się bratki i piękne, pachnące frezjami pierwiosnki :-)



  

Serdeczności dla wszystkich zaglądających !

10 komentarzy:

  1. Pycha! Wiosna jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie to samo...wczoraj cały dzień na dworze, dziś pada i dobrze.
    To co lubię...francuz i dodatki :))
    Wysłałam ponownie, teraz chyba dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwiosnki w koszyczku są cudne! U mnie dziś niestety cały dzień padało...a tak mi rower się pięknie uśmiechał:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna wiosna u Ciebie :) A obiad francuski całkiem niezly, ciekawy pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu pięknie tam u Ciebie;)) A u mnie dziś niestety niezbyt wiosennie;( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie fajne danie a rejony macie boskie. Ja jeszcze na rower nie wsiadłam w tym roku. Czas sie obudzić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas druga niedziela z rzędu pełna deszczu i paskudnej pogody. A wiosna to jedyna pora roku kiedy mam ochotę bawić się w ogrodnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam, pyszne zapewne:)
    Skłaniam się właśnie ku zakupowi roweru, troszkę ruchu nie zaszkodzi, a wręcz przy mojej słabej kondycji jest wskazane

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie kwiatki piękne. Do posilenia pracujących fajny pomysł i na szybki posiłek idealne:-)

    OdpowiedzUsuń