środa, 2 lipca 2014

Tort Myszka Miki i o tym ile się ostatnio wydarzyło...

Tyle się ostatnio dzieje, że nie ogarniam :-) Organizm się broni i chodzę spać zanim słońce zajdzie :-)  O wszystkim nie napiszę, bo musiałby to być bardzo, bardzo długi wpis... Chciałabym jednak, żeby na moim blogu pozostał mały ślad ważnych wydarzeń.
 Najpierw jednak tort urodzinowy, ktróry robiłam na zamowienie dla przedszkolaka. Najbardziej lubi Myszkę Miki i smaki czekoladowy oraz truskawkowy :-) Wyszedł tak:


Przepis:

  • biszkopt upiekłam tak jak zwykle TU
  • krem: 600ml śmietany 36% oraz tabliczka gorzkiej czekolady
  • masa marcepanowa TU /połowa porcji wystarczy /
  • szklanka musu truskawkowego / zmiksowane truskawy z cukrem waniliowym oraz żelatyna jak w przepisie /
  • kakao do zabarwienie marcepana, lukrowy pisak czerwony
  • poncz do nasączenia : woda, sok z cytryny, łyżeczka  cukru waniliowego
Przekrojony na 3 części biszkopt / nasączając / przełożyłam kolejno: warstwa musu, potem już tylko krem śmietanowy; dekorację zrobiłam rozwałkowując marcepan i wycinałam z przygotowanej wcześniej formy buźkę Myszki;

Dosałam info, że Jubilat był zadowolony, a tort smakował :-)

Moja Córcia skończyła w tym roku swoja przygodę ze studiami licencjackimi ! Byliśmy na uroczystym zakończeniu, studenci w togach i biretach. Przyznam, że wzruszyliśmy się oboje z M. bardzo. Mnie dodatkowo rozczuliła myśl o tym jakie to szczęście, że moi rodzice jeszcze żyją i podzielają naszą radość. I ścisk serca:
nie ma już  moje dziecko niestety drugich dziadków, którzy byliby równie dumni jak my wszyscy:-(


Córcia to blondynka w środku;

Moja M. z narzeczonym pobierają się bez mała za dwa miesiące ( ! ) i wracają  / właściwie już wrócili / do rodzinnego miasta. Będą kontunuować naukę, ale co i jak to wszystko się okaże. Teraz moja C. musi skupić się nie tylko na przygotowaniach ślubnych, ale na ostrej rehabilitacji chorego kolana. Muszę jednak pokazać zdjęcie samochodu, którym wczoraj wrócili z Lublina:-)
 Dodam, że to siedmioosobowe auto, a siedzeń było tylko trzy:-)


Przezornie przygotowałam wolny regał w garażu, miejsce w szafie i komodzie, ale... tyle tego jest: całe, małe gospodarstwo domowe... Damy radę, jeszcze tylko kilka toreb do rozpakowania...
Dzisiaj biegniemy z C. po ślubną bieliznę, w piątek odbiór butów, a w sobotę miara sukni. Młodzi muszą jeszcze wręczać zaproszenia, a narzeczony M. ma jeszcze obronę za tydzień ! Wariactwo się zaczęło :-)
Przed nami jeszcze urodziny Córci, ostatnie w domu ...

Buziaki !

8 komentarzy:

  1. Gratulacje dla Wysoko Wykształconej i dla tej co zmienia stan cywilny!!! Gratulacje dla dumnych rodziców i dziadków!!!
    A tort świetny, taki naturalny i zapraszający do zjedzenia a nie tylko do patrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! ale spakowany samochód!:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu to tak kolejno...pogratulować córci :)
    Piękny tort.
    Samochód nieźle naładowany.
    A Ty się oszczędzaj i nie przemęczaj. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tort śliczny, ale córka modelka! Gratulacje!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój Boże!!Ja bym na Twoim miejscu nie podołał:)
    Ja za to mam(z postu Pana Stanisława):"Słońce,wodę,piasek i...betoniarkę"-buduję warsztat
    "www.youtube.com/watch?v=PFr-kNbXHew"
    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dasz radę bohaterko! Gratuluję po stokroć i ściskam baaardzo!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za wszystkie miłe słowa, za podtrzymanie na duchu też:-)
    Damy radę na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo się cieszę z powodu zakończenia studiów licencjackich i gratuluję serdecznie:)

    Tort musiał być przepyszny:)

    OdpowiedzUsuń