Spotkanie rodzinne planowane było z dużym wyprzedzeniem: jedna siostra cioteczna mieszka w stolicy, druga w Łodzi , a do tego jest młodą mamą; Jak to bywa nie udało się wszystkim dotrzeć. W sumie był o nas siedemnaście dorosłych i czworo dzieci. Nie był to ' wynik' do końca zadowalający :- ( Liczyłam na więcej... Rzadko spotykamy się całą rodziną i mam nadzieję, że biesiady w moim ogrodzie staną się tradycją. Cieszę się tym bardziej, że mogłam pochwalić się małą zmianą przed domem, którą to udało się 'stworzyć ' bez mała chwilę przed... Było tak:
Nie mogłam się powstrzymać i wkleiłam zdjęcie babskiej części rodziny plus siostrzeniec :-) Dzieci jak i dorośli / mam nadzieję / bawiły się świetnie, zwłaszcza przy moim nowym nabytku kamieniu - fontannie. Bezcenne były również 'ojców rozmowy' / jeden z trzyletnim stażem , drugi z trzymiesięcznym /.
Nie zabrakło także muzykowania:
Odbyły się zawody w strzelaniu z wiatrówki / pod uważnym okiem instruktora /:
Na koniec / dla mnie za szybki / goście posprzątali po sobie : - ) oraz obiecali, że będą zaglądać częściej ! Co mnie bardzo cieszy, bo ogród naprawdę żyje wtedy, kiedy przebywają w nim i dobrze się czują ludzie, prawda?
Ja, moja połówka i rodzice siedzieliśmy jeszcze do późna poszukując w sieci ulubionych piosenek: spełniając swoje muzyczne marzenia. Były śpiewy, a nawet tańce. TAKIE CHWILE SĄ BEZCENNE...
Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających !
Napiszcie, czy również Wy lubicie takie SPOTKANIA?
Haha kiełbasy na GRILL! :D To biernik, zapomniałaś? :)
OdpowiedzUsuńZabawa była super. Szkoda, że musiałam wcześniej pojechać :(
A pisze się cha,cha !
UsuńAle dzięki, dzięki;
Oczywiście, że lubimy :)
OdpowiedzUsuńI ja organizuję u siebie takie spotkania, jednak ostatnio, jak dzieciaki podrosły, to jakoś trudniej nam się wszytkim spotkać. Jednak 'starsza' część rodziny nie zawodzi :)
Młodzież robi sobie czasami spotkania przy ognisku.
Lato jest super...
Pozdrawiam. Ola.
P.S. Ta część przed domem jest nie do poznania.
Masz rację Olu, trudno zorganizować spotkanie tak, żeby wszyscy dopisali. Mnie nie do końca się udało :-( ale i tak sukces :-)
UsuńSuper – spotkanie i zmiany! Życzę motywacji do kolejnych takich spotkań :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło:-)
Usuń:) dla takich chwil jak ta warto żyć. Piękna zmiana w ogrodzie, zdjęcie rodzinne super ! :) Śpiewy, tańce, strzelanie z wiatrówki same atrakcje. Tak nawiasem lubię strzelać i często to robiłam jak mieszkałam w domu rodzinnym. A spotkania w miłym towarzystwie - zawsze jestem na TAK ! :)
OdpowiedzUsuńMy z M spędziliśmy ten weekend u znajomych na grillu na Wichrowym Wzgórzu, coś niesamowitego no i był tam taki Mały słodki Jaś - 3 latek , który chciał ciocię Monikę za płot wyrzucić bo wracała z wujkiem Michałem do domu i jak Oni mogli się pytam ?! :) Pozdrawiam Aniu gorąco i życzę takich spotkań częściej ! ;)
Dziękuję Ci Moniko, cieszę się bardzo ,że miałaś równie udany weekend. Ciekawa jestem Twoich wrażeń z Kazimierza:-)
UsuńBuziaki.
Cudowna biesiada z najbliższymi. Wyobrażam sobie, jak było wesoło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmutno, że się skończyło...
UsuńTakie spotkania to coś niesamowitego. Każda wspólna chwila jest na wagę złota, bo życie tak szybko mknie. Wspaniali ludzie u boku, dobre żarcie, świetne humory i muzyka. która łączy od zawsze. Czego chcieć więcej? zaś metamorfoza ogrodowa BAJKOWA!!!!Buziaki i czekam na Ciebie w Lublinie
OdpowiedzUsuńMasz rację Agnieszko: na wagę złota !
UsuńDziękuję i cieszę się bardzo na spotkanie.
Piękna Rodzinka!U mnie wnuczka obchodziła piąte urodziny.Nie wiedziałem,że na mojej ulicy jest tyle maluchów.
OdpowiedzUsuń"Grunt to rodzinka grunt to rodzinka
Bo kto rodzinkę fajną ma
Nie wie co bieda bo gdy potrzeba
To mu rodzinka zawsze da"
****(J.Chełmicki)***
"www.youtube.com/watch?v=VHN--P5Hce4"
Pozdrawiam!
Mieć wnuki, piękna rzecz. Być dziadkiem: wspaniałe. Widzę jak moi siostrzeńcy lgną do mojego taty :-) Dorosła Córka również ma z nimi świetny kontakt.
UsuńPozdrawiam.
To wspaniałe jak cała rodzina może się spotkać w tak licznym gronie;) Piękny ten Twój ogród!!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wspaniale, jednak szkoda, że tak rzadko... Lepszy rydz, niż nic :-)
UsuńDziękuję !
Ja uwielbiam takie spotkania i gdyby nie brak czasu (nie tylko mojego), mogłabym takie spotkania co tydzień organizować u siebie. Wspaniale wyglądacie razem. Tak trzymać:-) Pozdrawiam i ściskam rodzinna, pracowita kobitko:-)
OdpowiedzUsuńGosiu, zebrać wszystkich jest prawie niemożliwe. Zawsze wypadnie coś w ostatniej chwili...
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa !
Serdeczności.
Ale wesoło było :) Całkiem liczna ta Twoja gromadka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNaprawdę wesoło ! Dziękuję.
UsuńFantastyczna zabawa i relaks:) Jedzenie także musiało być rewelacyjne:) U mnie w rodzinie nie organizuje się takich spotkań choć jak są imieniny czy okrągłe urodziny to spotykamy się w większym gronie: rodzeństwo, rodzice, dziadkowie plus jedna z ciotek:)
OdpowiedzUsuńI trzeba zabiegać o to, aby nadal tak było: teraz masz Ewo już;swoją rodzinę;
UsuńPozdrawiam.
Ależ miło u Was, a takie spotkania faktycznie ożywiają przestrzeń, szczególnie taką jak ogród.
OdpowiedzUsuńUwielbiam rodzinne zjazdy, których u mnie nie bywało, ale u męża tak, bo tam duża rodzina i spotkania też wtedy liczne i gwarne.
Dziewczyńskie zdjęcie świetne. Podobne do siebie niektóre z pań zaskakująco. Pozdrawiam serdecznie
Kasiu, jak się cieszę, że się odezwałaś !
UsuńGwaru było dużo, ale dzięki przestrzeni każdy mógł robić to co chciał:-)
Serdeczności !