Wczoraj gościłam u siebie rodzinę. Biesiada się udała, pogoda dopisała, humory też, więcej o tym w następnym wpisie. Dzisiaj chciałam pochwalić się moim kruszonem malinowym, który 'rozszedł' się w mgnieniu oka ;- ) Inspiracją do niego był przepis Bistro Mamy na crumble rabarbarowe. Swój kruszon zrobiłam po swojemu;
Kruszon:
- kostka masła
- 3/4 szklanki brązowego cukru
- tyle mąki ile zabierze masło z cukrem / u mnie więcej niż szklanka /
- zagniatamy i odkładamy do zamrażarki
- 2 pojemniki malin
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżka miodu
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
Ale! Kruszon z malinami powala na kolana! Oczywiście jest to subiektywna opinia, choć nie tylko moja :- ) Chrupiąca słodkość ciasta w połączeniu z kwaskowością malin... i jeszcze ten zapach !
Polecam ! Nie wymaga zbyt wiele czasu, ani produktów, ani specjalnych zdolności:- )
Sam smak lata.
Pozdrowienia serdeczne !
Nie wątpię, że ciacho rozeszło się w mgnieniu oka, bo wygląda na pyszne. Aż żal, że nie mam takiego pod ręką:(
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam : esencja lata :-)
Usuńmaliny z kruszonka mmm, pychotka wielka!
OdpowiedzUsuńDzisiaj biegnę po kolejną porcję malin / moje własne jeszcze nie dojrzały :-) / - jest zapotrzebowanie na więcej...
UsuńTo było naprawdę PRZEPYSZNE! Nie mam słów, żeby wyrazić jak pyszne :) Dzisiaj powtórka!
OdpowiedzUsuńNastępny robisz sama !
OdpowiedzUsuńPychota, uwielbiam cudeńka z malinami. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuń