Moi domownicy przepadają za ozorkami. Wiem, że wielu z Was otrząśnie się z obrzydzeniem prawie...: - ) Ja osobiście bardzo lubię podroby. Lubię serca, żołądki i cynaderki. Mniej pierogi z dudkami, ale ! W wykonaniu mojej koleżanki Boni są wyjątkiem: - ) Naprawdę przepyszne. Dzisiaj kuchnia serwowała wieprzowe ozorki w dwóch sosach : pomidorowym i pieczeniowym.
- 4 oczyszczone ozorki
- włoszczyzna, sól, papryka ostra
- 1/2 kartonika przecieru pomidorowego
- mąka do zagęszczenia sosu
Po ok. 1 i 1/2 godziny, kiedy ozorki są miękkie wyjmuję je razem z warzywami;
Dodaję przecier pomidorowy, czili, zagęszczam; Gotuję jeszcze przez chwilę / już razem z ozorkami /;
- wywar w którym gotowały się ozorki + przetarta przez sitko zesmażona cebulka
- zagęszczam i doprawiam śmietaną / pamiętamy o zahartowaniu śmietany, czyli uprzednim rozmieszaniu jej w kubeczku z małą ilością sosu /
Pozdrawiam i do miłego !
Pychota!
OdpowiedzUsuńNie zrobiłaś zdjęcia z sosem pieczeniowym, bo Tata wciągnął nosem :D
Raz w życiu jadłam, chyba bym grzecznie podziękowała, choc u Ciebie wyglądają całkiem smacznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja nie jadłam, ale uwielbiam pierogi z podrobami, moja mama takie robi, pycha :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne i co ciekawe bardzo lubię wszystkie podroby.
OdpowiedzUsuń