czwartek, 4 lipca 2013

Deser z musem z czerwonej porzeczki

4 lipca

Czas biegnie i biegnie, nie chce się zatrzymać, ani zwolnić nawet na chwilę:-)
Dzisiaj rodzinny obiad z okazji 21 urodzin Córci, ale o nim opowiem innym razem.
Jakiś czas temu na stronie Bistro Mamy zobaczyłam wpis o akcji:'Owoce z sadu i działki'. Mam mały sadek, ale u mnie wszystko dojrzewa nieco później. Będą morele, śliwki węgierki, jabłka i wiśnie.
Od soboty można zrywać czerwone porzeczki, czarne będą lada dzień. Do akcji postanowiłam dodać mój wymyślony na szybko deser z musem z owej czerwonej porzeczki... Ten deser to trochę recykling: został mi krążek biszkoptu w zamrażarce, kawałki gorzkiej czekolady w szafce i miska porzeczek zerwanych przez Babcię.
Wyszły fajne ciastka.








Z biszkoptu wycięłam krążki szklanką  / po trzy sztuki na porcję /;
Wcześniej z obranych porzeczek przygotowałam mus:
owoce zasypałam niewielką ilością cukru i podgrzewałam kilka minut;odłożyłam trochę owoców ; następnie przetarłam przez sito; otrzymałam mus gęstości śmietany;
czekoladę rozpuściłam z odrobiną mleka;
Pierwszy krążek biszkoptowy polałam ciepłym jeszcze musem, drugi czekoladą, trzeci musem. Przybrałam czekoladą i porzeczkami. 
Słodycz czekolady przeplata się z kwaskowością  porzeczek... Mojej rodzinie bardzo smakowało.
Może to dziwne, ale ja przepadam za czerwonymi porzeczkami, potrafię zjeść całą michę. Dla mnie wcale nie są kwaśne, są pyszne!
Kochani! Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Odpowiem na wszystkie niebawem. Czekam na więcej. 
Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy !

Owoce z sadu i dzialki

9 komentarzy:

  1. śliczne są kolory porzeczkowe i zachęciłaś mnie do spróbowania porzeczek z czekoladą mmm, to musi być pyszne

    OdpowiedzUsuń
  2. połączenie porzeczek i czekolady jest cudne :)
    pięknie wyszło i do tego bardzo dobre zdjęcia
    na prawdę super ! :)

    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślinka cieknie oglądając twoje wpisy, a twój ogród naprawdę zachwyca, jednym słowem fajnie tu u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś nie lubiłam porzeczek, a teraz bardzo. Choć czerwoną dodaję do kaczki:-) Smakowite jest Twoje ciasteczko Aniu. Ja w tej chwili piekę skubańca z czarnej porzeczki:-) Pozdrowionka :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszne! Ja wczoraj też dostałam całą michę czerwonych porzeczek:):) Już kombinuję co by tu z nich zrobić;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnie wygląda. Zgłodniałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, dziękuję za dołaczenie do akcji! Juz dodaję, nie miałam dostępu do internetu przez 2 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prezentuje się świetnie:)

    OdpowiedzUsuń