- kartofle z ogniska z masłem czosnkowym
- kartoflanka na wędzonce
- babka ziemniaczana
- ruskie pierogi
- kociołek / z dużą ilością ziemniaków/
- oraz / nie odpowiadające tematowi / kiełbaski z ogniska
- sałatka ziemniaczana
Podam przepis na sałatkę ziemniaczaną szwagierki oraz kartoflankę w wykonaniu siostry. Wcześniej jeszcze parę słów o wczorajszym jakże miłym dniu :- )
Zabrakło niestety mamy/ dopadło ją paskudne przeziębienie / i Córci z M., którym zaczął się rok akademicki :- ( Pozostali goście dopisali i bawili się dobrze / tak mówią :-) /, a ja mogłam grzać się nie tylko ciepełkiem ogniska, ale i pozytywną energią, którą czerpałam pełnymi garściami od wszystkich !
Sałatka ziemniaczana :
- 5 ziemniaków ugotowanych w mundurkach
- 4 duże ogórki kiszone
- 4- 5 jajek na twardo
- natka pietruszki, suszona bazylia
- cebulka
- sól, pieprz, bazylia
Kartoflanka:
- wywar z wędzonego boczku lub wędzonych żeberek + włoszczyzna
- sól, pieprz, majeranek
- ziemniaki
- dwie cebule / zrumienione i przetarte/
Prosta, pyszna i rozgrzewająca.
Słoneczko zamieniło się w deszcz, ale to nie przeszkadzało nikomu, przenieśliśmy się do 'prawie' wyremontowanego garażu i biesiadowaliśmy dalej :-)
Życzę wszystkim zaglądającym dużo słońca w nadchodzącym tygodniu !!!
A moim bliskim jeszcze raz dziękuję za piękne spotkanie :-)
świetny pomysł na jesienną imprezę! z ziemniaków można wyczarować niesamowitą ilość potraw. A jak wyszedł Kniazio?
OdpowiedzUsuńObejrzeć Kniazia możesz na drugim zdjęciu:-)
UsuńPycha. Pozwolę sobie zrobić osobny wpis z przekierowaniem do Ciebie.
Buziaki.
Uwielbiam ogniska w bliskim gronie. Zachwyciły mnie twoje ziemniaki w tysiącu odsłonach. Smakowicie...kalorycznie...ale żyje się tylko raz:) Pyry górą!:)
OdpowiedzUsuńA pewnie, że kalorycznie Polinko ! Zima idzie i trzeba zadbać o zapas ... tłuszczyku :-)
UsuńŚwietna ziemniaczana impreza:-) A tam oprócz ziemniaka kiełbasa jest...:-)
OdpowiedzUsuńJest kiełbaska, bo jak obejść się bez niej ? Z siostrą stwierdziłyśmy, że i w niej jest jakiś rodzaj ziemniaka :-) Mączka albo co? Kto to wie?
Usuńale fajne spotkanie! z okresu młodości pamiętam takie pieczenie ziemniaków w ognisku, są pyszne, aż zatęskniłam. czytałam Aniu Twoją relację ze spotkania z Agą Strzęciwilk, gdybyś kiedyś była w okolicach Warszawy (Konstancin Jez.) zapraszam do mnie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUlu, sądzę, że prędzej, czy później odwiedzę Cię !
UsuńA gdybyś wybierała się do Krakowa, albo w ogóle w południowym kierunku to zapraszam do mnie. Mieszkam bardzo blisko E7. Buziaki.
Mam miłe wspomnienia z dzieciństwa związane z Świętem Ziemniaka,ponieważ spędziłem długi okres czasu w Pyrlandii.
OdpowiedzUsuńMatka miała zeszyt zez przepisami na różniaste potrawy do futrowaniu i tyż na słodkie.
Na tyn przykład na pyry zez jajcem wew tym zeszycie stojało nagrugolone tak:
Pyry od bambra zez jajcem najsamprzód natośtej na stół:
piyńć deka boczku
cebule
jedno jajco
ździebko łoleju albo smaluszka
sól,pieprz,papryke mielunum i maryjanke
sztyrdzieści deka abo i cołki funt
To wszyćko powinno rychtyk rajchnąć.
Narychtuj piyrw tytke na obiyrki i nastrugej pyrów na obółke.Ino akuratnie.Nie jak jaki papudrok,zaś je uworz i porźni łodpowiednim knypym wew ćwiortki.
Weź podsmaż boczek na łoleju abo smoluszku,ino wprzód narychtuj go wew cinkie paseczki.A przykłodej se i uchajtej cinko ,co by wiara do gumby brała ze smakum.Tero jak boczek fest rumiany jak skrzyczka dokładej pokrujone pyry,drobno posiekanum cebulke i zaś inne przyprawy i posól do smaku.Miej Baczenie,co byś nie przypaluł,co rug-cug może sie stanunć jak łogiyń jest fest podhajcowany.
Podawej zez jajem sadzonym i kwaśnym mlykiyem abo maślankum,ino zbytnio nie nabombej na talyrze,co by sie wiara napoluła na dokładke.
"www.youtube.com/watch?v=zqXe-wtGgac"
Smacznego! Pozdrawiam:)
WRC, dziękuję Ci ! Ale się uśmiałam próbując tłumaczyć przepis ! Chyba się udało...
UsuńWiesz, ja mieszkam daleko od Poznania, tak sobie wymyśliłam żeby okazja do spotkania była ! Serdecznie Cię pozdrawiam.
Najbardziej mi się podoba ..patent na pieczenie kiełbasek...cegły są super:D
OdpowiedzUsuńCo do ziemniaków...moja rodzina wywodzi się z okolic Ogrodzieńca i Myszkowa. Tam właśnie królowały tak zwane..prażonki vel duszonki. Kiedyś gdy ludzie żyli biednie dodawali do ziemniaków masę warzyw...jako okrasa. Z czasem ten przepis poszedł w tłustą wersję..ale nadal jest bardzo popularny.
Ale fajnie, że zauważyłaś ten patent. Pomysł starszego szwagra :- ) A wiesz ,że ja z kociołka właśnie warzywa lubię najbardziej ?
UsuńJaka fajna impreza. Przepis na sałatkę znam. Na kartoflankę chętnie przyjmę. Super ognicho- uwielbiam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSiostra dzięki zmiksowaniu cebulki sprawiła, że zupa nabrała innego 'wymiaru ' po prostu. Buziaki Aniu.
UsuńTrafiłaś z tą imprezką, bo pogoda była świetna.
OdpowiedzUsuńJa osobiście uwielbiam ognisko. Przeważnie wtedy są śpiewy i humor dopisuje. Super.
Pozdrawiam. Ola.
Olu, a właśnie pogoda była, ale się zmyła... i od 16.30 padało :-( Ale humory dopisywały, dzieciom jeszcze chyba lepiej bawiło się w deszczu :-)
Usuńsuper impreza, ja też mam ochotę na taką, tylko gdzie?....może za dwa tygodnie jak bedziemy na wsi u teściowej, bo aż mi taki kartofel pieczony zapachniał i jedzonkiem i wspomnieniami :)
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała Kasiu, mój mąż nawet odda mięso za ziemniaka z ogniska :-)
UsuńŻałuję, że mnie tam nie było :( Tyle pyszności.
OdpowiedzUsuńNam Was również brakowało. Jedzonko dojadałam w niedzielę :-)
Usuń