niedziela, 8 września 2013

W moim ogrodzie

Wieczory i ranki zimne już bardzo, ale słonko / jak już wyjdzie/ ciągle przypieka mocno; Najlepsza pogoda na spacery, wycieczki rowerowe, czy po prostu posiedzenie w ogrodzie. Ciągle jeszcze gościmy się na naszym letnim tarasie, nawet wieczorami, wtedy świetnie sprawdzają się cieplutkie kocyki:-)



U mnie nie tylko trwa Wielki Remont  / o którym napiszę osobno/, ale i zmiany w ogrodzie. Przesadzania trwają i cieszę się bardzo, że pogoda temu sprzyja. Dzięki temu, że Córcia skończyła już praktyki, przejmie na jakiś czas gotowanie, ja oddam się ogrodowej sprawie w całości :-) Nie tylko przesadzam i tnę, zbieram też nasiona ulubionych kwiatów, suszę je - będę siać w lutym. Po remoncie będzie wreszcie miejsce na donice z siewkami :-)



Wiosną wsadziłam cebulki zimowitów, które dostałam w prezencie: powoli wydostają się z ziemi.



Ciągle pięknie kwitną begonie - niestety zdjęcie nie oddaje ognistej barwy:- (



Nie może zabraknąć złocieni - ich jaskrawożółte kwiaty rozjaśniać będą nawet pochmurne dni :- )



Ten piękny wrzos dostałam od przyjaciółki i to on właśnie jest najpewniejszą oznaką nadchodzącej jesieni...


Ale póki co jeszcze jest słonecznie i ciepło, dlatego mam zamiar w kawą i książką posiedzieć w ogrodzie i cieszyć się nie tylko nim, ale przede wszystkim rodzicami, którzy  są ostatni dzień na 'letnisku':- ) A bez ich pomocy mój ogród nie byłby tak piękny, oj nie !
Pięknej niedzieli życzę wszystkim zaglądającym !

12 komentarzy:

  1. Fajny jest Twój ogród. Odpoczywaj póki grzeje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie u Ciebie, Aniu.
    Ja ostatnio nie mam czasu dla ogrodu a też przydało by się trochę przeróbek. Poczekam do wiosny :).
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie połaziłabym po twoim magicznym ogrodzie:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polinko, masz swój równie, jeśli nie bardziej magiczny. Ale fajnie byłoby pospacerować razem :-)

      Usuń
  4. Też mam w domu przedłużający się remont,bo wszystko powoli robię sam.Kiedyś budowałem"kanadyjczyki"- i nie chwaląc się-znam się trochę na budowlance.Ale przez to zaniedbałem mój ogród,puściłem go"na żywioł".Żona dogląda wszystkiego,ja tylko"z doskoku",koszenie,kopanie i najważniejsze- czyszczenie oczka-bo moja żona nie umie pływać:)
    Ładną trawkę przyuważyłem w Twoim uroczym ogródeczku:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WRC, mój mąż niestety na budowlance się nie zna:-( dlatego remontują 'ludzie' ,ale i tak przedłuża się wszystko bardzo.
      Puszczenie ogrodu na żywioł to nie jest dobre posunięcie - zwłaszcza jeśli jest on duży...
      Pozdrowienia !

      Usuń
  5. Też mam w domu przedłużający się remont,bo wszystko powoli robię sam.Kiedyś budowałem"kanadyjczyki"- i nie chwaląc się-znam się trochę na budowlance.Ale przez to zaniedbałem mój ogród,puściłem go"na żywioł".Żona dogląda wszystkiego,ja tylko"z doskoku",koszenie,kopanie i najważniejsze- czyszczenie oczka-bo moja żona nie umie pływać:)
    Ładną trawkę przyuważyłem w Twoim uroczym ogródeczku:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ masz piękny ten ogród, zazdroszczę Ci tego przesadzania, sadzenia... :) to uspokaja, a potem jeszcze widzi się kolorowy efekt, a spotkanie, albo takie codzienne "posiadówki" w takim ogrodzie: BEZCENNE :) pokaż potem co jeszcze zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne foty:-) Aniu, mam już zakwas, muszę tylko się zabrać i wysłać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko ! Zakwas doszedł, dziękuję !
      Jak upiekę, pokażę na blogu.
      Pa.

      Usuń
  8. Ogród bardzo ładnie się prezentuje:) Jak najbardziej jestem za tym by korzystać z ostatnich 'znośnych' dni:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło jest popatrzeć na tak piękne zdjęcia Twojego ogrodu Aniu kiedy u Nas za oknem leje :)

    OdpowiedzUsuń