4 czerwca - DZIEŃ WOLNOŚCI
Nie będzie to wpis o dzisiejszym święcie, bo jakoś nie mam do tego głowy, ale czerwonym kolorem zaznaczam ważność tego dnia.
Dzisiaj specjalnie dla Pauliny / córki przyjaciół / przepis na szaszłyki z mielonego mięska. Fajna rzecz na 'grila'. Wczoraj po wielkiej nawałnicy i padającym do tego gradzie, podobnie jaku wielu z Was w tych dniach, zabrakło u mnie prądu...
Dlatego przygotowane na kotlety mięso doprawiłam trochę inaczej, rozpaliłam pod 'grilem', w międzyczasie tak zwanym doprawiłam surówkę z młodej kapustki i ... zamiast zwykłego mielonego, wyszła ogrodowa kolacja przy świecach :- )
Kebabiki:
1/2 kg mięsa mielonego / u mnie z łopatki, ale indyk jak najbardziej /
1 jajko
ząbek czosnku / wyciśnięty /
1/3 szkl. bułki tartej i tyle samo wody
ponieważ w gotowa przyprawa do kebaba nie jest zbyt zdrowa proponuję:
1łyżeczkę słodkiej papryki
1/2 łyżeczki tymianku
1/2 łyżeczki oregano
sól, pieprz do smaku
Mieszamy wszystko jak na kotlety, formujemy kulki trochę jak do ping- ponga, spłaszczamy lekko i nadziewamy na patyczek szaszłykowy / u mnie mniejszy /
Mieszczą się na nim trzy sztuki.
Żeby nie bawić się w smarowanie tacki olejem i złościć jak szaszłyk przywrze :- (
można na chwilę włożyć kebaby do nagrzanego mocno piekarnika. Wystarczy, że białko lekko się zetnie i wówczas super opieka się na 'grilu' : -) Ja tego zrobić nie mogłam i miałam sporo zabawy z przekręcaniem....
Pa, pa całusów sto dwa !
Aniu pomysłowa z Ciebie bestia ;)
OdpowiedzUsuńsuper sobie poradziłaś bez tego prądu, pomysł genialny i wizja kolacji w ogrodzie do tego przy świecach w takim wykonaniu też :)
na prawdę bardzo mi się podoba
więcej słońca Wam życzę ! spokojnego wieczoru :)
Wow...ależ ten Twój ogród fioletowy:) ! A kebabiki idealne na grilla(jeśli w końcu deszcz zechce nas opuścić);p
OdpowiedzUsuńWitam Cię fuzjo u siebie ! Ogród już zmienił barwę :
Usuńżagwin przekwitł, ale za chwilę rozchodniki i 'wsiowe' kwiatki będą kwitły i zrobi się żółto dla odmiany. A deszczu za dużo każdemu już się znudził...
Ale ze mnie Śpiąca Królewna! Fuzjo napisałam z małej... a przed każdemu nie postawiłam przecinka -
Usuńprzepraszam.
są pyszne. kiedyś jadłam ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością są pyszne, tylko sobie ubrdałam, ze przestanę jeść mięsko. Ciekawe ile wytrzymam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie, ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńTeż takie robimy:-) I cieszą się ogromnym powodzeniem:-)
OdpowiedzUsuńJako /córka przyjaciół/ dziękuję ślicznie ciociu ;* teraz to wstyd nie zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPaulinko, do dzieła ! Z piekarnika też są super.
UsuńJeśli chciałabyś jakiś przepis - pisz. Chętnie ugotuję/ upiekę i podam :- )
Zachęcam też do zaglądania po przepisy na strony moich koleżanek blogowiczek - wszystko znajdziesz !
Bardzo się cieszę,że skomentowałaś !!!
Nie na grila, nie na grilla-NA GRILL (na co? na grill -biernik)do szkoły,zamiast do kuchni.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za zwrócenie uwagi.
OdpowiedzUsuńJednak zostanie tak jak napisałam.
W szkole nie uczyli ,że należy podpisywać się imieniem i nazwiskiem?
Pozdrawiam.