sobota, 22 czerwca 2013

Orzeszki z foremki i ...

22 czerwca

Wczoraj czekałam z / nie ukrywam / zaciekawieniem, na noc z największą pełnią księżyca w roku... Burza pokrzyżowała moje plany oglądania łysego z moim ukochanym :-) Natomiast zachodzące słońce między burzowymi chmurami wyglądało zachwycająco ! Moje zdjęcia niestety nie oddają uroku owej chwili, jednak oczywiście je zamieszczę !
 Na początek jednak ciasteczka z matrycy, zwane orzeszkami, które robię zwykle raz w roku w karnawale. Trzy tygodnie temu usmażyłam je dla narzeczonego Córci, bo chyba mu się marzyły :- ) Zrobienie tych orzeszków jest dość pracochłonne, ale ! Byłyśmy we trzy: moja mama, mama narzeczonego Córci i ja. W kupie siła:- ) ! Ja smażyłam, dziewczyny nadziewały i pięknie szło.






Przepis na ciasto:

  • matryca do smażenia
  • kostka masła
  • 3 żółtka
  • 1/2 kg mąki
  • 1 mała śmietana
  • 1 łyżka octu
  • 1 łyżeczka sody
Ze składników zagniatamy ciasto i wkładamy do lodówki na min. 1 godzinę;
Po wyjęciu odrywamy kawałki ciasta formując kulki wielkości dużej czereśni;
Mocno nagrzewamy matrycę i smażymy do zrumienienia raz z jednej raz z drugiej strony; Usmażone pięknie wypadają z formy:- ) Przestudzone orzeszki nadziewamy każdym kremem jaki sobie wymyślimy, albo konfiturą. U mnie z nutellą i  czekoladowymi drażetkami. Świetne z orzechem laskowym lub włoskim... 

Jeśli macie możliwość pożyczenia takiej formy, a na pewno  znajdzie się u jakiejś cioci, albo babuni - warto poświęcić czas. Fajnie usmażyć z dwóch porcji  i część schować :- ) Pięknie przechowują się w blasznym pudełku.

Teraz  jeszcze próba oddania nastroju wczorajszego wieczoru...  









Jak zawsze wszystkim zaglądającym pięknego dnia życzę !
Pijcie dużo wody dla ochłody :- )
Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję...





12 komentarzy:

  1. takie orzeszki pamiętam z dzieciństwa, zdjęcia i ogród cudne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam taką foremkę;):) Ale jak na razie tylko raz jej używałam, u nas takie orzeszki pieczemy na Święta Bożego Narodzenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie orzeszki zawsze robiła moja babcia.. Smak dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te orzeszki są wspaniałe, ja je jadłam z masą kajmakową, były pyszne: )

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam w zasięgu nigdzie takiej matrycy;-( Właśnie, z kajmakiem byłyby pyszne:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. choruję na tę patelachę orzechową, świetna sprawa, a orzeszki i ja uwielbiam. U nas też burza nie dała zachwycać się nocą świętojańską. Buziaki zostawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Były pyszne. Szybko zostały zjedzone :) Najlepsze z nutellą. Z masą kajmakową mocno średnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. A wiesz, że ja też kiedyś piekłam takie ciasteczka :)) Pyszne były.
    Zdjęcia cudne.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo wszystkim dziękuję za fajne komentarze!
    Zostało mi trochę pustych orzeszków - nadziałam kajmakiem:
    to nie mój smak. Zgadzam się z Córcią. Stanowczo za słodkie. Swoją drogą: stare przepisy sprawdzają się świetnie.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Orzeszki.... smak zapamiętany z dzieciństwa... zrobiłam właśnie z tego przepisu i okazało sie że to jest to. Rewelacja. Proszę o więcej przepisów na pyszności. Z wielu już skorzystałam i były mega pyszne. Pozdrawiam. Karolina Małgosi

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajnie, że się odezwałaś Karolinko ! I, że wykorzystujesz moje przepisy. Dzięki:-)

    OdpowiedzUsuń