Kochani dzisiaj chciałam pokazać Wam kolejne piękne rzeczy jakie robi moja przyjaciółka M. Dostałam świetne bolerko robione na szydełku i stałam się właścicielką przecudnej urody świeczników ! Zanim zaprezentuję je w pełnej krasie: mięsko do chlebka, które polecam wszystkim:- )
Indyk w kolejnej odsłonie:
- duży udziec / odkoszczony/ zamarynowany / na litr wody łyżka soli+ tymianek, czosnek /
- kawałek wątróbki / może być parę kurzych /
- natka pietruszki, bułka tarta / ja dodaję również otręby /
- z udźca ścinam część mięsa, resztę rozbijam tłuczkiem
- odcięte mięso i wątróbkę przekręcam przez maszynkę, dodaję jajko, sól, pieprz, tyle bułki / lub otręb / oraz posiekaną natkę
- na udziec nakładam farsz, zwijam i obwiązuję sznurkiem / ta część wymaga wprawy / - nie trzeba martwić się, że coś wypada :-)
- zwykle zostaje mi farsz - piekę go razem z mięsem i wychodzi coś w rodzaju klopsa:- )
- piekę ok. 40-50 minut / w zależności od wagi / w 200 stopniach, podlewając do czasu do czasu wodą /;
Kupię chyba wkłady antykomarowe, wówczas moje świeczniki zyskają również praktyczną funkcję...
A teraz czas na wdzianko. Nie lubię okropnie tego rodzaju zdjęć, bo na modelkę się nie nadaję :- )
Jak widać na ostatnim zdjęciu w ogóle nie mam głowy do robótek ręcznych :- ) !
Cieszę się jak głupi, że mam zdolne koleżanki !!!
SERDECZNIE POZDRAWIAM !
SERDECZNIE POZDRAWIAM !
mięsko pierwsza klasa ! ;)
OdpowiedzUsuńświeczniki i kubraczek na nie chyba mogę to tak nazwać śliczne ! na prawdę jestem pełna uznania dla Twojej koleżanki, pochwal ją ode mnie ! :) Bolerko tez cudne na prawdę podziwiam ludzi, którzy tworzą takie cuda własnoręcznie bo wiele w tym pasji, cierpliwości i talentu też bo nie każdy może się tego nauczyć ja kiedyś próbowałam ale mam dwie lewe ręce do robótek ręcznych więc pozostaje mi albo liczyć na dobre serce kogoś kto to umie albo sklepy są pełne takich małych arcydzieł ! ;)
dobrego dnia Aniu ! :)
Moniko, Ty masz dwie lewe ręce, ja nie mam głowy :-) Jak na zdjęciach... W sklepach można kupić co się chce i czasem nawet nie tak drogo, ale! Dostać od kogoś miłego dużo fajniej prawda?
UsuńBuziaki.
Hej Aniu, mięsko boskie:-) Fajnie, że jeszcze nadziane.
OdpowiedzUsuńA robótki ręczne uwielbiam i kiedyś myślałam o blogu właśnie o nich, ale kulinarny wziął górę:-) A teraz tak mnie pochłonął, że robótki odeszły na bok;-) Wyroby koleżanki cudne:-)
Miłego poniedziałku i energii na resztę tygodnia!
Marzeno, może kiedyś znajdziesz czas również na robótkowy blog. Dziewczyny mają po dwa. Ja cieszę się, że wybrałaś kulinarny: mogę z niego czerpać:- )
UsuńAle bym się rozrosła na twoich smakołykach!:) Prezenty świetne:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMyślałby kto... Sklepowa wędlina jest nie zjedliwa jak sama wiesz. Ja mam mięsożerców, trzeba kombinować.
UsuńSerdeczności.
Osłonki na szklaneczki mam, bolerko znam, jednak nie doceniasz siebie w roli modelki. Bardzo Ci w tym ładnie. Mięsko może być ciekawe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkakanko, Ty w przeciwieństwie do mnie masz głowę na karku / jeśli chodzi o robótki!/:- )
UsuńFajne mięsko, a bolerko i świeczniki - rewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo !
UsuńCo się stało z Twoją głową?? A, nie masz jej do robótek haha dobry żart wymyśliłyśmy, ale chyba nikt nie skumał :P Pożyczysz mi bolerko na ślub ;)
OdpowiedzUsuńNa Twój ślub mam Ci pożyczyć?! A! Że niby:
Usuńcoś nowego, starego i pożyczonego? A żart dobry, jeszcze go wykorzystamy nie raz:- )
Pomysł na świeczniki trzeba wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńWzór na bolerku taki sam jak na moim zielonym szalu - zauważyłaś ?
A... mięsko wygląda pysznie.
Pozdrawiam. Ola.
Olu, rzeczywiście wzór taki sam, jednak chusta taka zwiewna, że wygląda/ wzór/ nieco inaczej.
UsuńŚwieczniki widziałam już na innych blogach, ale moje: najładniejsze:- )