Jakiś czas temu pozazdrościłam dziewczynom wspólnych akcji pieczenia chleba :-) Marzena z Zacisza kuchennego nie zapomniała o tym, przysłała m i zakwas, którego nie miałam i wpisała na listę piekarek ! I dzięki niej upiekłam chleb na zakwasie i do tego jeszcze z oliwkami !
Zanim opowiem historię samego pieczenia, wklejam listę piekarek: dzięki nim mogłam wymienić się wieloma spostrzeżeniami :-)
Ela J-ak* sobotaprzygarzch.blogspo t.com
Gatita http://kulinarneprzygod ygatity.blogspot.com/
Jola http://smakmojegodomu.blo x.pl/html
Kamila http://ogrodybabilonu.b logspot.com/
Karolina http://stokolorowkuch ni.blox.pl/html
Karolina : http://bochnasaysdeJola http://smakmojegodomu.blo
Kamila http://ogrodybabilonu.b
Karolina http://stokolorowkuch
Małgosia http://akacjowyblog.b logspot.com/
Margot http://kuchniaalicji.bl ogspot.com/
Marzena http://zaciszekuchenne .blogspot.com/
Myniolinka http://slodkieimpre sje.blox.pl/html
Olga waniliowachmurka.com
Myniolinka http://slodkieimpre
Olga waniliowachmurka.com
Piegusek http://piegusek1976.b logspot.com/
Sara http://www.pieczarkamysia .pl/
Renata S. http://forksncanvas.blogspo t.com/
Sara http://www.pieczarkamysia
Renata S. http://forksncanvas.blogspo
Dzisiaj wszystkie piekarki mają opublikować swoje posty dotyczące akcji.
Mam nadzieję, że wszystkim dobrze się upiekło. Moja historia pieczenia tego świetnego chleba jest taka: w niedzielę podjęłam pierwszą próbę, zrobiłam bochenek i 'focciacię' / taka była propozycja /. Trzymałam się przepisu, bo w swojej karierze mam chleby na drożdżach jedynie :- ( Pierwsza wiadomo upiekła się focciacia. Mój ukochany był zachwycony, ale dla mnie była jakaś mało chrupiąca...
Chleb ważył chyba z tonę !!! Tragiczny gnieciuch, można nim zabić... Poczytałam wątki dziewczyn na mailach i ... eureka ! Dokarmiłam zakwas drożdżami piekarniczymi. UDAŁO SIĘ !
Przepis Wisły :
(wg J. Hamelmana)
Zaczyn płynny
30 g aktywnego zakwasu (może być pszenny lub żytni, trzeba go dzień wcześniej wyciągnąć z lodówki i odkarmić)
150 g maki pszennej, chlebowej
180 g wody
Ciasto chlebowe
360 g płynnego zaczynu
360 g wody (lekko ciepłej)
720 g mąki - to jest 90 g maki pszennej pełnoziarnistej + 630 g mąki chlebowej
2 łyżeczki soli
200 g oliwek (odcedzonych i osuszonych)
- Połączyć zaczyn z wodą, dodać pozostałe składniki oprócz oliwek i wyrabiać robotem 3 minuty na pierwszym biegu, a następnie 3 minuty na biegu drugim. Dodać oliwki i wyrobić tak aby połączyły się z ciastem. Można też wrobić je ręcznie.
- Zostawić do wyrośnięcia, pod folią na 2,5 godziny. W tym czasie odgazować dwukrotnie, delikatnie rozciągając i składając.
- Podzielić ciasto na dwa małe bochenki lub uformować bochenek z 1100 g ciasta, a z pozostałych 500 g zrobić foccacię.
- Bochenek ma wyrastać w lodówce przez 12-18 godzin. Można go też pozostawić do wyrośnięcia na blacie na 1-2 godziny. Piec chleb na kamieniu lub wygrzanej dobrze blasze w piekarniku nagrzanym do 250 stopni przez 15 minut z parą, a następnie bez pary w temperaturze 220 stopni jeszcze przez 15-20 minut.
- Foccacię rozciągnąć na papierze do pieczenia. Nie powinna być tak cienka jak pizza. Posmarować powierzchnię obficie oliwą. Pozostawić do wyrośnięcia na 20-30 minut, porobić wklęśnięcia końcem palców i piec na kamieniu (można zsunąć z papierem do pieczenia) w piekarniku nagrzanym do 230 stopni do czasu aż będzie rumiana i chrupiąca (20 minut). Można oczywiście piec na nagrzanej dobrze blasze kuchennej.Ja do swoich chlebków dałam 90g mąki żytniej chlebowej i 630 g pełnej pszennej. Muszę jeszcze popracować nad kształtem bochenków :-) Nie mam kamienia do pieczenia, piekłam na dużej płytce podłogowej :-)
SERDECZNIE POZDRAWIAM WSZYSTKIE PIEKARKI !
Równie serdecznie wszystkich zaglądających !
Aniu jak dla mnie Twój chlebek wyszedł idealnie, b. mi się podoba jego kształt ;) i do tego jest z oliwkami, mm :)
OdpowiedzUsuńcudny !
Aniu, ale to już? ;) O 20 publikujemy :)
OdpowiedzUsuńChleb wyszedł Ci piękny! Kształt mi się podoba bardzo i chyba nie musisz nad tym pracować ;)
A jak Ci smakował? Dla mnie bomba!
Pozdrawiam ciepło :)
P.S. Amber wczoraj wysłała ostateczną listę piekarek - zerknij do maili :)
Ale falstart ! Przepraszam nie doczytałam, że o 20.00 !
UsuńMniam, pysznie wygląda! Ja też właśnie zamierzam się do zrobienia zakwasu:):)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :) a chleb wygląda pieknie :)
OdpowiedzUsuńDzielenie się zakwasem jest przemiłe. Ja znowu mój jutro w świat puszczam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie.
pierwszy raz i jak pięknie,a mały falstart nie jest zły
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie
pozdrawiam
ale jaki pyszny falstart;) ! Dziękuję za wspólne okupowanie piekarnika i ujarzmianie zakwasowców;) ! ściskam!
OdpowiedzUsuńAleż cudny chlebek :-) A falstartem się nie przejmuj... U mnie za to się nie opublikowało, mimo, że było ustawione... i się spóźniłan...
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie !
wspaniały!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper chlebuś ;) dzięki
OdpowiedzUsuńOj nikt się nie gniewa, pomyłki zdarzają się każdemu:). Piękny chlebuś Ci się upiekł:) .... dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńSliczny chlebek.
OdpowiedzUsuńDziekuje za wspolne pieczenie i pozdrawiam :)
Moje kubki smakowe i gruczoły ślinowe zwariowały po ujrzeniu takiej ilości pięknie upieczonych chlebków:))
OdpowiedzUsuńTeraz rozumiem jak wielki wpływ na ewolucję człowieka miał chleb.A zaczęło się to już ponad 12 000 tysięcy lat temu.Nasi przodkowie w prymitywnych moździerzach ubijali na mąkę kłącza rogoży i paproci,mieszali z wodą i wypiekali pierwsze chleby.Ten chleb był poręczny,sycący i nie ulegał szybko zepsuciu.
Aby zaspokoić łaknienie zrobiłem sobie dzisiaj na kolację"chleb z dziurą".
Smacznego!Pozdrawiam:))
Wspaniały chlebuś :) pięknie wyrośnięty,
OdpowiedzUsuńdziękuje za wspólne pieczenie i super zabawę.
Do następnego pieczenia :)
Cieszę się, że wyszedł , że udało się z tym zakwasem po podróży. A chlebek prezentuje się prześlicznie:-) Dziękuję za wspólny czas i mam nadzieję do następnego razu:-)
OdpowiedzUsuńPierwszy chleb na zakwasie? Wyszedł wspaniale. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDoskonały! Dziękuję za ten wspólny czas!
OdpowiedzUsuńAniu-chleb wyszedł Ci pięknie :) Jeśli to pierwszy na zakwasie to tym bardziej gratuluję. Już poprawiłam w swoim wykazie i uzupełniłam Twój blog, przepraszam , że tak wyszło....to jakieś niedopatrzenie. Pozdrawiam serdecznie -Małgosia
OdpowiedzUsuńpiękny chlebek :) ja też nie mam kamienia i piekę na blaszce, ale planuję sobie kupić i dopiero będę szaleć :D
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie. Żałuję, że nie było mi dane go spróbować :(
OdpowiedzUsuńAniu,
OdpowiedzUsuńgratuluje Ci pierwszego chleba na zakwasie!
Piękny!
Kiedy zakwas nie pracuje należycie, trzeba posiłkować się drożdżami.
Dziękuję,że piekłaś z nami!
Aniu,
OdpowiedzUsuńgratuluje Ci pierwszego chleba na zakwasie!
Piękny!
Kiedy zakwas nie pracuje należycie, trzeba posiłkować się drożdżami.
Dziękuję,że piekłaś z nami!
Aniu, z jakiegoś powodu nie bylas na mojej opublikowanej liscie. Teraz jesteś i wreszcie w spokoju mogę napisac jak bardzo się ciesze, ze chlebek ci wyszedł piękny. Tym bardziej, ze wnioskując z poprzednich komentarzy jest to twój pierwszy na zakwasie. Gratuluje i glowe daje, ze za kilka miesięcy już nic innego nie będziesz chciała piec. Tak jak ja, po kilku probach z zakwasem, wsiaklam dogłębnie, czego ci z całego serca zycze :)
OdpowiedzUsuńTaki udany falstart jest z pewnością do wybaczenia, mój pierwszy chleb zakwasowy nadawał się wyłącznie dla ptaszków, a tu proszę, bochenek jak sie patrzy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne wypiekanie
Pysznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie:)
:) Wspaniały :) Dzieki za wspolne pieczenie
OdpowiedzUsuńgrunt to się nie poddawać, prawda Aniu? ;)
OdpowiedzUsuńPiękny!
Falstart ale za to jaki!!! Piękne pękniecie i ta mąka dodająca charakteru... cudnie Ci się upiekł! dziękuję za wspólne doświadczenie i do następnego :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyrośnięty!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie :)
Kochani ! Chyba się popłaczę! Tyle komentarzy !!!
OdpowiedzUsuńChcę być PIEKARKĄ !
Dziękuję bardzo!
piękny i na pewno b.smaczny taki chlebek mmm
OdpowiedzUsuńTeż pierwszy raz piekłam grupowo. Pysznie wygląda Twój chlebek. Mam ndzieję na następne spotkanie.
OdpowiedzUsuńGdyby to był mój pierwszy bochen na zakwasie,
OdpowiedzUsuńteż popełniłabym falstart;))
Miło, że do nas dołączyłaś:)
Jaki piękny debiut!!!!
OdpowiedzUsuń